Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

Czy lubicie miesięcznik „Dobre Wiadomości”? Jeśli tak - to pomóżcie.

Bardzo przepraszam czytelników, że dotychczas nie ukazało się czerwcowe wydanie. Powód? Miesięcznik „Dobre Wiadomości” nie ma źródła finansowania. Przez trzy i pół roku istnienia pisma zwracałam się o pomoc do różnych firm i urzędów, ale bezskutecznie. Ukazywanie się kolejnych wydań związane jest z dużą radością, ale i dużym wysiłkiem. Cały czas z wielką wiarą w to, że przekazywanie dobrych wiadomości jest potrzebne podejmowałam ten trud. Jednak teraz doszłam do takiego punktu, w którym dalsze ukazywanie się „Dobrych Wiadomości” staje pod wielkim znakiem zapytania. Piszę to z wielkim bólem serca, ale rachnek ekonomiczny jest nieubłagany, a ja mam już coraz mniej sił na zmagania. 

DSCN4281m

Pismo ukazuje się od stycznia 2009 roku. Dotychczas ukazało się łącznie 29 wydań. Przez pierwsze dwa lata wydałam 17 wydań w formie drukowanej. Źródłem finansowania miały być wpływy z reklam. Stawały się jednak coraz mniejsze, więc od 2011 roku "Dobre Wiadomości" ukazują się już tylko w internecie. Wymaga to dużego zaangażowania i nakładu pracy, szczególnie, że oprócz „Dobrych Wiadomości”, które rozrosly się do 30 stron, dodatkowo dokładam również bieżące informacje na stronie internetowej w zakładkach Aktualności i Relacje, a wpływów niestety nie ma. Informacje, które uważam za warte rozpowszechniania zamieszczam bezpłatnie. Pewnie po rodzicach nauczycielach mam społecznikowskie podejście do życia. Jednak całość musi się przecież opierać na prawach ekonomii. Logika i zdrowy rozsądek mówią więc, że powinnam przestać redagować miesięcznik i portal „Dobre Wiadomości”. 

Ale jak to zrobić? Szkoda mi. Redagowanie miesięcznika i portalu to moja pasja, sprawia mi to olbrzymią satysfakcję. Nie chciałabym też zawieść czytelników, którzy zapewniają, że lubią i czekają na kolejne wydania. Zgromadziłam też wokół siebie oddany zespół redakcyjny, prawdziwych pasjonatów. Szkoda więc byłoby „Dobrych Wiadomości”. 

W razie niepowodzenia nie chciałabym potem żyć ze świadomością, że idea przekazywania dobrych wiadomości nie przetrwała. Mimo mojego zmęczenia ciągłymi staraniami i zwątpienia w sens, tak w głębi serca wierzę przecież, że tylko to co dobre i pozytywne jest w życiu ważne i tylko to daje tak potrzebną ludziom radość, mobilizację do działania i optymizm. 

Wczoraj na Facebooku rozwinęla się długa dyskusja wyrażająca mocne wsparcie dla mnie, za co bardzo wszystkim dziękuję. Byly glosy, że pismo „Dobre Wiadomości” jest potrzebne, że czytelnicy czekają, że warto mi pomóc.

To ośmieliło mnie by tak otwarcie wystapić z apelem – napiszcie czy lubicie „Dobre Wiadomości” i dlaczego, a jeśli ktoś ma jakiś pomysł lub może zaproponować pomoc i wsparcie by ratować „Dobre Wiadomości”  (może w formie drukowanej?) to bardzo proszę o kontakt. 

Serdecznie pozdrawiam

Marta Polak

tel kom 880 635 911

 

opal copy