Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

O książce „Fraszki Waldemara”

Wojciech Młynarski śpiewał o Ikarze, który pomimo niejednego upadku nie przestawał czekać na silny podmuch wiatru, aby móc ponownie wzbić się w przestworza. A my wiedzeni jego przykładem składamy połamane skrzydła i dalej „gramy w zielone”. Waldemar Krupowicz również przywołuje w swojej książce ten symbol jednostkowego i ogólnoludzkiego dążenia do realizacji obranych celów. Przywołuje subtelnie ironizując i dokonując błyskotliwej wiwisekcji rzeczywistości. Śmiało można stwierdzić, że tym cechuje się tomikKrupowicza. „Fraszki Waldemara” to debiut wydawniczy będący zbiorem wspomnianych krótkich form literackich przepełnionych humorem niekiedy zabarwionym na czarno, ale zawsze trafnie opisujących naszą codzienność.

ok okladka fraszki przód

Fraszka czyli drobiazg, błahostka, dosłownie gałązka. Wydawać by się mogło, że ta niegdysiejsza liryczna forma wyrazu nie odkryje przed nami nowych literackich horyzontów, nie zaskoczy dowcipnymi puentami, ani nie wzbudzi zdumienia trafnością zawartych w niej obserwacji. Nic bardziej mylnego. Autor nawiązując do klasycznych wzorców, zapewnia czytelnikowi litercki parnas. Z zachwycającą łatwością i lekkością pisze o absurdach otaczającej nas rzeczywistości, ze śmiałością godną mistrzów pióraproponuje czytelnikowi erudycyjną odyseję, zmyślnie wskazuje polskie przywary.

Stanisław Jerzy Lec twierdził, że z książek pozostają jedynie zdania. Zostają z nami tylko wyrwane z całości słowa, które przefiltrowane przez nasze emocje i doświadczenia odciskają się na długo w pamięci. Dlatego jego twórczość przybrała od razu formę aforyzmów. Krupowicz natomiast puszcza do czytelnika oko i pisze „stwierdziłem ze zgrozą, że nie potrafię mówić prozą”. Podkreślając, że prawdziwa poezja to ta z rymem oraz inteligentną puentą, zdaje się wierzyć w omnipotencję słowa, które może czytającego uwrażliwić. A rytmika, dbanie o formę nie służą jedynie zabawieniu odbiorcy, lecz tworzą wartości estetyczne za którymi podąża pewna prawda. Otrzymujemy odbity w wyrobionym oku obserwatora komentarz współczesnych zjawisk społecznych, zapis doświadczeń epoki w której przyszło nam żyć.

„Fraszki Waldemara” to również nienarzucające się zastanowienie nad metafizycznym wymiarem rzeczywistości. Przemycone tu odwieczne pytania o naturę świata dopełniają spektrum refleksji autora. Tak jak spokój i pogodzenie z przemijaniem towarzyszą Klemensowi Janickiemu w elegii „O sobie samym do potomności”, a uwaga czytelnika koncentruje się na łagodnym zatapianiu się w wody Lete, tak we „Fraszkach Waldemara” mamy świadomość życia otrzymanego jedynie w użytkowanie. A wiedza o nietrwałości wszystkiego nie niepokoi, lecz wywołuje uśmiech pogodzenia i aprobaty, tego co nieuniknione.

Należy również wspomnieć o okładce tomiku. Znalazł się na niej czworonożny podopieczny autora. Wprawną kreską na oprawę został przeniesiony kot Pana Waldemara, który śni o zamieszczonych w środku fraszkach. To nie jedyny nietuzinkowy przykład ciekawej szaty graficznej książki. Agata Gajewska, która celnie w swoich ilustracjach uchwyciła puenty fraszek, stworzyła galerię zabawnych i przykuwających uwagę rysunków. Jeden z nich przedstawia tabliczkę mnożenia jako wyrób czekoladopodobny. Gra słów i skojarzeń zdumiewa oryginalnością i bawi trafnością spostrzeżenia.

„Coraz bardziej dociera mi do świadomości, że zbliża się koniec mojej daty ważności”. Tych ironicznych, a zarazem pełnych dystansu słów autora na pewno nie można odnieść do jego twórczości. Bo fraszki zachwycają bezterminowo.

Katarzyna Włodarczyk

Fraszki Waldemara”

autor Waldemat Krupowicz

Wydawnctwo KOZIOROŻEC, Gdańsk 2014

książka jest do nabycia

w księgarni Polanglo w Gdańsku, ul. Podwale Staromiejskie 89ok okładka fraszki tył

opal copy