Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

Jan Przęczek - opowieści morskie i lądowe

czyli garść humoru i szczypta refleksji

Kto czytał chociaż jeden rozdział ze zbioru autobiograficznych opowiadań Jana Przęczka z tomu „Takie tam… zapiski”, ten wie czego można spodziewać się po „Takich tam… opowieściach”. Jeżeli ten sposób narracji mu odpowiada, to z życzliwością przyjmie kolejną książkę tego autora.

Jan  1620449914845026 2304440891043864781 n

Tym razem na wspominkową publikację składa się 26 krótkich opowiadań, głównie o tematyce marynistycznej. Autor ma co wspominać, bo jak sam policzył, w czasie ponad trzydziestu lat pracy na morzu miał okazję poznać styl dowodzenia 60 kapitanów różnych narodowości oraz poznał warunki życia i maszynownie na 45 statkach. To imponujący bilans w karierze od stanowiska młodszego motorzysty do Starszego Mechanika! Podobnie, jak w debiutanckim zbiorze, nie zabrakło opowiadań nawiązujących do trudnego dzieciństwa czy młodości autora, np. „Powrót” i „Skrzynki”.

Jako typowy „szczur lądowy” bez morskich powiązań rodzinnych i towarzyskich najbardziej cenię sobie opowieści z mórz, oceanów i rzek, które autor widział i obserwował na tyle wnikliwie, że portowo – statkową szarość i monotonię potrafił ubrać w historyjki wzbogacone garścią humoru i szczyptą refleksji. W tym zbiorze do moich ulubionych opowiadań należy, m. in. „Ryba”. Ciekawe są też opowieści o zasadzkach, jakie czyhają w portach nawet na doświadczonych marynarzy, czego potwierdzeniem mogą być wspomnienia zawarte, np. w opowiadaniach „Cement” czy „Q8”. Kto zawód marynarza łączy tylko z profitami i romantyką, temu polecam lekturę, np. „MO I RANA” i „Widma”.

Książkę ilustrują zdjęcia z prywatnego archiwum autora. Niestety, są czarno – białe, więc nie w pełni oddają realia życia i pracy na morzu. Szkoda, że tak mało jest takich pamiątek, jak np. przepustka graniczna do portów gdyńskiego i gdańskiego z 18 listopada 1994 roku czy bilet do Panoramy Izmailskiej, który potwierdza, że między wachtami w maszynowni był też czas na poznawanie odwiedzanych miast portowych i „akcenty turystyczne”, np. zwiedzanie muzeów.

 

Dorota Jesionek

 

"Takie tam… opowieści" Jan T. Przęczek,

Wydawnictwo Koziorożec, Gdańsk 2015, s. 152

 

opal copy