Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

Anna Kapusta - Pusta miska. Opowieść o ufności

Mojemu Największemu Lękowi

Pewnego słonecznego lata do moich drzwi doczłapał mały, dziki kot. Był przeraźliwie chudy i przestraszony swą kocią biedą. Tak bardzo był przerażony, że uciekł w popłochu, kiedy chciałam mu się bliżej przyjrzeć. Zrobiło mi się go żal, choć nie byłam przecież odpowiedzialna za jego kocią bezdomność. Byłam natomiast co nieco urażona jego uciekinierską arogancją.

Niby rozumiałam jego dystans do ludzkiej ręki, która może i pogłaskać, i zadać ból, ale jednocześnie raniła mnie jego zraniona duma. Tak to jest przecież, że rany ranią i w ludzkim, i w kocim wydaniu. W ludzkim zranieniu udałam więc, że nie zauważyłam kociej odmowy bliskości. Przez cały dzień myślałam wbrew sobie o kocim życiu z lękową ucieczką od ludzkiej ręki. Wieczorem przyszło mi do głowy, że naleję mleka do pustej miski i wystawię ją przed dom. Tak po prostu postanowiłam zmarnować trochę świeżego mleka, całkowicie bez sensu i bez przyszłości. Rano miska była pusta. Nie wiedziałam, co spowodowało ten stan, bo kot się nie ujawnił. Nie wiedziałam, kim był tajemniczy opróżniacz miski. Następnego wieczoru znowu zrobiłam to samo. I następnego ranka miska była znowu pusta. Sytuacja powtarzała się przez całe lato. Pierwszego dnia jesieni obok pustej miski znalazłam tłustą mysz. To był pierwszy znak obecności kota. Widocznie uznał on, że chce zaznaczyć swoje wzrastające siły. Coś musiało się wydarzyć w jego kociej głowie. Sprzątnęłam mysz. Po myszy przyszła kolej na żmiję. Po żmii była wiewiórka. Tylko kot nigdy nie pozwolił mi zobaczyć jego futerkowego jestestwa. W końcu nadeszła zima. Nadal wystawiałam mleko i nadal tajemniczy kot opróżniał miskę. Nadal też nie udawało mi się go przyłapać na piciu mleka. Nadeszła wiosna. Miska stawała się pusta jak zawsze i jak zawsze towarzyszyła jej kocia tajemnica. Zastanawiałam się, czy wiosna nie jest dobrym momentem na wypowiedzenie kotu pomocy. Przecież na pewno umiał już on polować i może należało już odciąć mu ludzką więź, żeby jego dziki, koci świat mógł wybujać pełną dzikością. Radość i tajemnica pustej miski były jednak silniejsze niż moja obraza na koci świat. Miska stawała się pusta jak zawsze, a kot był sprytniejszy jak zawsze niż ludzkie oko. Po wiośnie przyszło lato. Zaskakujące, że przyszło, bo cały rok daremnego czekania nie obiecywał wcale otwarcia tajemnicy. Pewnego letniego poranka wyszłam przed dom bez nadziei i bez czekania. Miska na mleko była pusta i nic nie zapowiadało odsłonięcia tajemnicy kota. Miałam właśnie zamknąć drzwi, kiedy z ogrodowych zarośli wyszło szeregiem pięć małych, tygrysich istnień. Za nimi ukazał się zdrowy, spokojny kot. Ten sam, który rok wcześniej wypił ratunkowe mleko. Nigdy więcej go już nie zobaczyłam. Wyprowadził się do kociego świata.

Ucho igielne

tekst i zdjęcie Anna Kapusta

Jestem. Powidoki (2014)

 

Anna Kapusta (biogram biblioterapeutyczny)

Badaczka, autorka książek naukowych i literackich. W roku 2011 opublikowała książkę biblioterapeutyczną dla kobiet Listy do skały (proza poetycka, Kraków 2011) rekomendowaną przez Stowarzyszenie Nowej Psychologii w Krakowie jako materiał literacki wspierający psychoterapię i rozwój osobisty kobiet. Od tego czasu pisze i publikuje autorskie utwory biblioterapeutyczne, m. in. Fałdy świata (proza poetycka, Kraków 2013), Embrion (poezja, Kraków 2013), Psychostazja (poezja, Kraków 2013). Przygotowuje do druku prozatorskie i poetyckie teksty biblioterapeutyczne poświęcone zagadnieniu uważności. Ukończyła Kurs Bajkoterapii (warsztaty metodyczne, certyfikat: Wojewódzka Biblioteka Pedagogiczna w Krakowie, 2014) oraz Kursu Biblioterapii (kurs doskonalący, certyfikat: Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie, certyfikat: Polskie Towarzystwo Biblioterapeutyczne, 2015).

Portret Anny Kapusty rys. Joanna Marzecka

Portret Anny Kapusty, rysowała Joanna Marzęcka

opal copy