Anna Kapusta - Jabłko Wiadomości Dobrego bez Ego. Podpowiedź
Radości Październikowej Soboty
Było sobie słoneczne popołudnie i był sobie ogród. I było sobie takie proste i tak długo odkładane sprzątanie ogrodu i grabienie trawy. Zwykłość zwykłości. Dzień bez uniesień. W ogrodzie nie było nigdy i żadnej jabłoni, a jednak pod moje nogi spod sterty obciętych latem gałęzi wytoczyło się czerwone jabłko. Jabłko wabiło swą błyszczącą czerwonością, prawie rajską. Prawie, bo podniesione z ziemii odsłoniło spory, niesymetryczny siniak. Nie wiadomo było, kto temu jabłku siniaka nabił i skąd się ono wzięło. Było sobie i piękne, i z siniakiem.
Zaniosłam jabłko do domu i usunęłam z niego nożem potłuczoną cząstkę. Zostawiłam jabłko na stole nie przyglądając się mu szczególnie. Tak oczyszczone leżało w nieskazitelnej czerwoności, dotykając raną po wyciętym siniaku stołu. Leżało sobie sobą. Po południu do kuchni weszła koleżanka. Ewa przyszła po drodze na spacer i, jak to zwykle bywa, miałyśmy wypić w kuchni kawę. Koleżanka podzieliła się ze mną swym ekstrawaganckim postanowieniem. „Wiesz – powiedziała – przeczytałam gdzieś, że jeśli nie będę się bać o siebie tak bardzo, to ufność świata podrzuci mi jakąś nieoczekiwaną wiadomość.” To ciekawy pomysł – powiedziałam. Warto spróbować, nie zaszkodzi myśleć tak o świecie, zwłaszcza w sobotnie popołudnie – dodałam. Jestem sceptyczką, ale lubię takie szczeliny myślenia. Co mi szkodzi wspierać jej dobry nastrój, myślałam tak sceptycznie, w głębi duszy z dystansem do tego typu postanowień o magicznie dobrym myśleniu. Ewa była przekonana, że taka planowa ufność da jej w końcu ten znak ufności świata i wyraźnie sprawiało jej to ogromną radość. Nagle zauważyła leżące na stole jabłko. „Jaka rajska czerwień” – wykrzyknęła w zachwycie i wzięła je do ręki. Odruchowo odwróciła jabłko w dłoniach i zobaczyła ślad po wyciętym siniaku. „Ależ tu jest serduszko, zobacz!” - pisnęła jak dziecko i podała mi owoc. Rzeczywiście można było w nim dopatrzeć się co nieco koślawego, ale jednak małego serca. „To mój znak ufności!” - powiedziała z przekonaniem. „Taka Wiadomość Dobrego, ale bez Złego”. Jej radość wypełniała już chyba nie tylko moją kuchnię, ale cały dom i okolicę. „Kto wyrzeźbił takie świetne serduszko w tym jabłku?” - zapytała. Cóż, siniakowe serduszko już było w jabłku wcześniej. Takie obicie owocu. Znalazłam je dziś w ogródku i wycięłam tylko tę posiniaczoną, niejadalną cząstkę – opowiedziałam najkrótszą biografię jabłka. Tajemnica jabłka zamieniła się w szczery uśmiech, bo faktycznie serduszka można się było dopatrzeć. Jabłko to podarowałam całkiem niesceptycznie. Było potrzebne całym sobą i z tym siniakiem. I z tą wyciętą po nim raną. Bez siniaka nie byłoby serca. Nie znalazłoby się w moich rękach i nie trafiłoby ono do pragnących rajskiej czerwieni rąk. Tak działa podpowiedź świata. Jest.
tekst i zdjęcie Anna Kapusta
Jestem. Powidoki (2014)
Anna Kapusta (biogram biblioterapeutyczny)
Badaczka, autorka książek naukowych i literackich. W roku 2011 opublikowała książkę biblioterapeutyczną dla kobiet Listy do skały (proza poetycka, Kraków 2011) rekomendowaną przez Stowarzyszenie Nowej Psychologii w Krakowie jako materiał literacki wspierający psychoterapię i rozwój osobisty kobiet. Od tego czasu pisze i publikuje autorskie utwory biblioterapeutyczne, m. in. Fałdy świata (proza poetycka, Kraków 2013), Embrion (poezja, Kraków 2013), Psychostazja (poezja, Kraków 2013). Przygotowuje do druku prozatorskie i poetyckie teksty biblioterapeutyczne poświęcone zagadnieniu uważności. Ukończyła Kurs Bajkoterapii (warsztaty metodyczne, certyfikat: Wojewódzka Biblioteka Pedagogiczna w Krakowie, 2014) oraz Kursu Biblioterapii (kurs doskonalący, certyfikat: Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie, certyfikat: Polskie Towarzystwo Biblioterapeutyczne, 2015).
Portret Anny Kapusty, rysowała Joanna Marzęcka