Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

Moje pokolenie

Czym jest moje pokolenie? Są to ludzie. Choć coraz częściej przypominają roboty zaprogramowane na tryby „sukces”, „kariera”, „pieniądze”. Czasem zdarza się ktoś inny. Ktoś, kto uszanuje, zrozumie, pomoże, a potem zginie wśród rozwrzeszczanego tłumu bez serca, bo takie jest życie, bo takie jest to pokolenie.

Czym są teraz morale? A szacunek? A Biblia? To cnoty, to gatunki na wymarciu, to podkładka pod kartkę, gdy piszę pracę domową i potrzebuję czegoś twardego, by móc wyraźnie napisać, to co chcę przekazać.

Czym żyje moje pokolenie? Pytanie to stawiam z lękiem, gdyż to, co widzę na co dzień, przeraża. Każdy z nas ma trzy światy. Jeden to ten oficjalny. Jego streszczenie znajdziecie na moim profilu portalu społecznościowego, gdzie umieszczam durne zdjęcia, naciągane wpisy i informacje, o które zamiast zapytać mnie osobiście, przeglądniesz sobie na stronie. Drugi świat każdego z nas zaczyna się, gdy wrócisz do domu. Wtedy zrzucam torbę, a z nią maskę. Znowu jestem ta prawdziwa, ta „śmieszka”. Trzeci świat to ja, cztery ściany, kubek kawy, stary dres i książka lub dobra muzyka. To świat, do którego nie wpuszczam nikogo, to moje przemyślenia, odczucia, to coś, co, jeśli pozwolicie, zatrzymam dla siebie.

Czasem w życiu człowieka przychodzi taki ktoś. Przyjdzie nieproszony, bo czas na to spotkanie nikomu nie jest znany, ale wiedz, że on swoje wie. On zawsze wybiera dobry termin. Ten ktoś przynosi prezent. To miłość. Pamiętasz jeszcze? Tak, to jest to dziwne uczucie, którego wszyscy pragną, a gdy już jest, gdy już stoi w progu Twoich drzwi, zatrzaskujesz mu je przed nosem. Więc jak? Przyjmiesz prezent? Brawo. Przecież my nie lubimy ryzyka, a ty ryzykujesz, nawet bardzo. Uważaj, jesteśmy zazdrośni. Widzimy Twoje szczęście - fajne jest.

A co to? Łzy? Zrobiło się ciężko, a ty nie dajesz rady. Będziesz walczył? Czy w natłoku różnych walk, wciśniesz jeszcze jedną? Tę najważniejszą?

Więc rezygnujesz? Szkoda. Mówisz „żegnaj”, ale nadal trzymasz pamiątki, obchodzisz ważne daty, a gdy widzisz tego kogoś, serce zaczyna bić szybciej i szybciej i jeszcze szybciej.

- „Cicho, nie, to już było i nie wróci” - mówisz. Ale wraca i będzie wracało, bo pierwszej miłości się nie zapomina. A każda jest ta pierwsza i każda jest tą ostatnią. I znowu przychodzi jakiś ktoś i wszystko zaczyna się od nowa. Płacz, smutek, zamartwianie się i to uczucie pustki, gdy historia znów zatoczy koło. Czy warto?

Tak, pomimo wszystko, a może i właśnie dlatego, warto. 

Czym jest, pomimo wszystko, moje pokolenie?

Jesteśmy marzycielami, jesteśmy artystami, ambitnymi ludźmi, którzy pomimo wszystko, a może i właśnie dlatego, walczą, by do trybów „sukces”, „kariera”, „pieniądze” dodać jeszcze „miłość”, „szacunek” i „szczerość”. Podejmiesz walkę? 

Magda Polak, lat 16

 

opal copy