Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

Anna Kapusta - Błąd to ścieżka do więzi! Koryguj świadomie.

W jednej z ostatnich dyskusji, które naturalnie pojawiają się podczas rozmów z różnorodnymi osobami w rozwoju, czyli zarówno twórczyniami i twórcami warsztatów, jak i z klientami w nich uczestniczącymi (a w większości pozytywnych przykładów role te są przecież wymienne i rotacyjne) - niczym przebiśnieg - wykwitł fundamentalny problem znaczenia korekty w budowaniu więzi indywidualnych i grupowych we wszelkiego rodzaju projektach, od remontu domu do pisania książki.

Poszerzając zasób argumentów pracujących w tej rozmowie odwołałam się wtedy do metafor korekty jako budowania świadomości, zaczerpniętych z jogi klasycznej, czyli teorii dotyku sattwicznego, radżasowego i tamasowego. Chodzi tu o to, aby korygować siebie i innych (a właściwie zawsze siebie, bo inni - to nasze rozwojowe zwierciadło ) – jak w jodze – budząc świadomość własną oraz korygowanego i budując zaufanie-bliskość, czyli więzi, które procentują rozwojem na miarę każdej z zaangażowanych osób. W tej optyce: każdy błąd to szansa na wspólną przestrzeń twórczości i odkrycia. W jodze korekta jest podzielanym sacrum rozwoju nauczyciela i ucznia, a jej podstawowa funkcja to poszerzanie świadomości własnej praktyki. W takiej wizji błędy przestają być piętnem i brzemieniem, bo rodzą się z nich nowe ścieżki rozwoju. I nie jest to – jak potwierdziła dyskusja - reguła dla mnichów, lecz rozwiązanie w zarządzaniu jakością dostępne w każdym zespole, zaczynając od diady partnerów i kończąc na organizacjach. Jak to działa? Proponuję refleksję nad zasadą korekty jako budzeniem świadomości własnej i cudzej inspirowaną teorią dotyku w jodze klasycznej. Nawet jeśli nie praktykujesz, możesz wziąć mądrość tej praktyki.

Błąd, czyli nowa więź. Poprawa działania albo innowacja

Błąd jest naturalnym etapem realizacji zadania rozwojowego. I niby to oczywiście wiemy, tylko jest to wiedza blokowana powracającym lękiem przed porażką, owocującym wiecznym odkładaniem lub unikiem, które psychologowie nazywają prokrastynacją. Zatrzymując się jednak nad tymi stwierdzeniami, odkryjemy źródło lęku przed błędem. A jest nim brak wspierających więzi. Co się stanie, jeśli popełnię błąd? Co zrobię, jeśli współpracownik popełni błąd? Planując proces rozwojowy warto ten błąd właśnie potraktować jako wstęp do głębokiej, długotrwałej i bezpiecznej więzi. Dokładnie tak samo jak w dojrzałym związku i odpowiedzialnym rodzicielstwie. Błąd to zawiązka pogłębionej więzi. Jako autorka tekstów rozwojowych, literackich i naukowych zbudowałam wspierającą sieć korektorów, czytelniczek i czytelników, a łączą mnie z nimi słabe strony mojej pracy, które stają się jej mocnymi stronami, bo w rozwoju proces tworzenia jakości nigdy nie jest ostateczny. Co zyskujemy wspólnie? Zaufanie do naszej pracy. A tylko w zaufaniu rodzą się rzeczy ważne. Ufamy naszym błędom i podążamy ich szlakiem. Spróbuj przy najbliższej okazji popracować z błędem własnym lub cudzym metodą pogłębiania pytania: „dlaczego tak to właśnie zrobiła_eś?” Nie jest to, wbrew pozorom, dzielenie włosa na czworo ani ezoteryczna mistyka dla mnichów. Możesz zyskać poprawę albo nowe rozwiązanie. Sprawdź to!

Metafora dotyku. Korekta to wspieranie zmiany

Metaforą korekty, którą wypracowałam w wielu dyskusjach rozwojowych, jest dotyk. Jeśli posługujemy się świadomym dotykiem, odkrywamy codziennie jego dobrodziejstwa. Aby dobrze wykorzystać metaforę dotyku w procesie korekty, daj sobie najpierw jeden dzień na eksplorację dotyku właśnie. Zwracaj uwagę, jak dotykasz innych i jak inni dotykają Ciebie. Takie ćwiczenie uważnościowe warto przeprowadzić we wszystkich kontekstach: pracy, domu, związku. Tworzy ono narzędzie do dodatkowego rozumienia siebie i otoczenia. Po tym wstępie można zapamiętać metaforę korekty jako dotyku świadomości. Jak koryguję? Czy jestem wtedy w kontakcie (obecności i zaangażowaniu)? Czy zauważam błąd jako ścieżkę do zmiany? Czy rozpoznaję w błędzie szansę głębszej relacji i więzi na tej nowej ścieżce? Ja, wiele lat temu, zaczęłam tworzyć teksty biblioterapeutyczne, kiedy w mądrej korekcie jednego z moich tekstów naukowych pojawiła się sugestia, że – wprawdzie wątek literackości rozwoju osobistego – jest nieodpowiedni dla tej konkretnej publikacji, ale warto, aby dał on początek innym tekstom. Ten dotyk świadomości usunął błąd i otworzył mi nową ścieżkę aktywności. Jeden z uczestników moich warsztatów biblioterapeutycznych opowiedział mi analogiczną historię o własnej zmianie, kiedy szorstki i zdawkowy sposób jego wypowiedzi, nieodpowiedni dla klientek, został przekierowany (przetransferowany w atut) w stronę obsługi klientów z kodem ograniczonym, czyli o wąskim zasobie słownictwa i potrzebie prostych komunikatów. Korekta to taki dotyk zmiany. Dotykaj jej!

Asana zaufania. Ciało korygujące i ciało korygowane

Jogiczne pojęcia dotyku sattwicznego, radżasowego i tamasowego znam z własnej praktyki jogi i blisko półrocznych dyskusji z moimi pierwszymi nauczycielami jogi. Niepraktykujących zachęcam tu do lektury znakomitej książki Macieja Wieloboba zatytułowanej Terapia jogą. Joga i ajurweda w leczeniu chorób, rehabilitacji i psychoterapii (Kraków 2011), a w szczególności rozdziału dziesiątego tej pracy Dotyk w nauczaniu i terapii jogą, korekta i asekuracja (s. 145-151). W teorii dotyku jogicznego kluczowe są wartości takie jak: rozluźnienie nauczyciela, przyzwolenie i gotowość na przyjęcie korekty ze strony ucznia, jednakowy szacunek dla procesu korekty oraz etyczna relacja ciała korygującego (tego, kto koryguje) i ciała korygowanego (tego, kto przyjmuje dar korekty). Dotyk sattwiczny jest delikatny, to muśnięcie zmiany i łagodne, rzec by można - matczyne, przebudzenie świadomości korygowanego. Swoiste, zobacz: jestem tu i mogę Cię wesprzeć wraz z niewerbalnym zapytaniem: przyjmiesz mnie, chcesz tego? Dotyk radżasowy jest możliwy dopiero po zgodzie korygowanego na wstępny dotyk sattwiczny, ukierunkowuje on ruch, poprawia, ale nie łamie oporu przed zmianą, nie uprzedmiotawia korygowanego ciała. To takie metaforyczne zapytanie: pójdziesz ze mną dalej? Dotyk tamasowy to ostatni etap spotkania w korekcie – ten, w którym zgoda na prowadzenie korygowanego jest pełna, bo tu już nie ma pytań o kierunek pracy, jest zaś pokaz wspólnej siły łamiącej stare blokady i wytyczającej nowe ścieżki. Tutaj zmiana już się dzieje, a ciało korygowane w pełni ufa ciału korygującemu. Jakie metafory przydatne w rozwoju daje nam taka teoria dotyku jogicznego? Przede wszystkim naczelną zasadę wspólnej i wzajemnej odpowiedzialności korygującego i korygowanego. Korygując i będąc korygowanymi, ufamy. Ufając, otwieramy siłę więzi. Zawierzamy siebie. I nie są to slogany ani przesłania mnichów, ale tajemnica rozwojowej jakości pracy w zespole. Dawanie i przyjmowanie korekty jest relacją podobną do więzi dojrzałej miłości, partnerskiej lub rodzicielskiej. Dotykiem jakości i rozwoju. Ja, metafory dotyku jogicznego praktykuję codziennie. Ty, następnym razem, kiedy staniesz oko w oko z korektą, nieważne czy tekstu, czy usługi - zatrzymaj się i zastanów, jak przekazać w niej możliwość wyboru najskuteczniejszego rozwiązania. Asana, czyli pozycja jogiczna, to zawsze równowaga statyki i dynamiki ciała. Korekta to zaufanie dla procesu zmiany. Uważność korekty wymaga czujności na siebie i partnera relacji. Tylko tyle (i aż tyle) wystarczy!

* Dziękuję moim pierwszym, zaangażowanym nauczycielom jogi, czyli ciałom korygującym: Tomaszowi Miklerowi, Agacie Rozkosze i Agnieszce Wolak za wolne i otwierające dyskusje na temat potencjałów rozwojowych obecnych w jodze oraz Kasi, Magdzie i Patrycji za twórczy współudział w doświadczaniu bycia ciałem korygowanym na macie.

To dzięki tym więziom metafora korekty jako dotyku świadomości pracuje we mnie nadal, ku jakości.

 

Anna Kapusta – twórczyni i praktyczka koncepcji tekstoterapii kulturowej, czyli propagatorka wspierania procesów rozwojowych i terapeutycznych tekstami kultury (słowem i obrazem).

https://pl.linkedin.com/in/anna-kapusta-08111853

 

opal copy