Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

Proza

Julek - opowiadanie Jana Przęczka

W czasach, które zależnie od nastroju wydają się odległymi lub całkiem bliskimi, patrzymy na siebie innymi oczami. Zatem tak dawno, że właściwie nie wiem kiedy Nasza Pani w III klasie powiedziała: zwierzętom nie należy dawać imion ludzkich. Życie jednak ma swoje prawa i po odejściu Pixie, postanowiliśmy nie przyjmować nowych zwierząt. Do najbliższego poniedziałku sprawa się przedawniła i w ten sposób pojawił się On, przy okazji dostał ludzkie imię Julek.

Zdjęcie0065  kopia

Więcej…

e-book - Anna Kapusta "Szczęśliwa Żabka"

Anna Kapusta okladka

 

W załączniku znajdą Państwo e-book "Szczęśliwa Żabka", którego Autorką jest Anna Kapusta.  Miłej lektury!

Więcej…

Anna Kapusta - Kubek kawy. Puenta

Każdemu, Kto tego potrzebuje

Jest wczesne, jesienne popołudnie. Słońce prześwituje przez październikowe chmury. Stary komputer pomrukuje. Takim pomrukiem niemodnej starości daje mi on zawsze znaki życia i towarzyszy w pisaniu. Najbardziej lubi to spontaniczne, nieprzemyślane i zdezorganizowane stukanie w twarde literki. Pręży wtedy klawiaturę staromodnie, jakby była ona archaiczną maszyną do pisania. Jest w tym dostojeństwo i godność. Jest muzyka myśli wybębnianych palcami. Za chwilę zrobię rytualną kawę. Zrobiona. Przyniesiona. Kubek uśmiecha się aromatem.

Więcej…

Anna Kapusta - Sen o śnie. Przebudzenie

Zimowej zmianie czasu

Śniło mi się, że śnię. Taki sen jak pudełko z zapałkami. Poukładany równo, ale z siarką w gotowości do odpalenia. Sen był spokojny jak wełniana kołdra w liście. Spałam stapiając się z nią ciałem i nie odczuwając żadnej granicy śnienia. W pewnym sensie śniłam o tym, że jestem tą ciepłą, milutką, białą kołdrą w brązowe liście. Nie musiałam się przytulać do kołdry, bo zrosła się ona z moją skórą. Miałam więc dwie skóry: jedną od snu, drugą od snu we śnie. Ideał śnienia.

Więcej…

Anna Kapusta - Niemota i niemowlęctwo. Przypowieść o sile

Mojej Przyjaciółce Myślącej

Pewnego dnia otwarłam osobiście własny mózg błogim bezmyśleniem i niedziałaniem. Spodziewałam się, że znajdę tam niestrwane posmaki przejadania się codziennymi ludźmi i ich niecodziennymi pomysłami. Byłam gotowa na wszystkie apokalipsy siebie. Tymczasem wyłonił się z tej otwartej oddechem, bezmyślnej Puszki Pandory obraz sielanki i błękitnego dziecięctwa. Zobaczyłam swoją dorosłą, zgrymaszoną życiem twarz w niemowlęcym zestawieniu z milutkim becikiem.

Więcej…

Więcej artykułów…

opal copy