Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

Propozycja powołania Rady Dialogu Społecznego Dialog równa się rozwój

Na czym polega społeczna odpowiedzialność w biznesie? Na tak postawione pytanie próbowano odpowiedzieć podczas seminarium zorganizowanego 21 listopada w gdańskiej siedzibie Pracodawców Pomorza. Na początek przytoczono dwie definicje Społecznej Odpowiedzialności Biznesu (CSR) tj. Corporate Social Responsibility. Według Komisji Europejskiej jest to odpowiedzialność przedsiębiorstw za ich wpływ na społeczeństwo. Poszanowanie dla mającego zastosowanie prawodawstwa, a także dla układów zbiorowych pomiędzy partnerem społecznym, jest warunkiem wstępnym wypełnienia zobowiązań wynikających z tej odpowiedzialności. Aby w pełni wypełnić te zobowiązania, przedsiębiorstwa powinny dysponować mechanizmem integracji kwestii społecznych, środowiskowych, etycznych i tych związanych z prawem człowieka, jak i problemów konsumentów ze swoją działalnością oraz podstawową strategią, w ścisłej współpracy z zainteresowanymi stronami.

Natomiast według światowej rady biznesu na rzecz Zrównoważonego Rozwoju, CSR to ciągłe zobowiązania biznesu do zachowania etycznego oraz przyczyniania się do zrównoważonego rozwoju ekonomicznego poprzez poprawę jakości życia pracowników i ich rodzin, jak również lokalnej społeczności i społeczeństwa jako całości.

Fot. Włodzimierz Amerski 1

Seminarium poprowadzili, jego pierwszą część Jacek Rybicki, członek Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ:Solidarność”, a drugą mec. Paulina Krakowiak (na zdjęciu powyżej).

Stwierdzono, że obecnie większość firm nastawia się na zysk za wszelką cenę, wielokroć kosztem pracowników. Dla udowodnienia tej tezy, podano takie drastyczne przykłady jak w Bangladeszu z 14 kwietnia 2013 roku, w pobliżu stolicy kraju Dhaki gdzie zawalił się budynek, mieszczący m.in. centrum handlowe i szwalnie szyjące ubiory dla światowych marek, w tym i przeznaczone dla Polski. Miał osiem pięter, choć architekt przewidywał maksymalnie pięć. Pod gruzami zginęło ponad tysiąc osób.

Zysk za wszelką cenę doprowadził też do Katastrofy w Bhopalu w Indiach 3 grudnia 1984 roku. W fabryce Union Carbide, gdzie w wyniku rozszczelnienia zbiornika doszło do wycieku 43 ton gazowego izocyjanianu metylu (MIC). Gaz ten, posiadający silne właściwości żrące i trujące jest cięższy od powietrza szybko rozprzestrzenił się na okoliczne tereny. Na działanie gazu zostało narażonych około pół miliona osób. W wyniku wypadku około 20 tysięcy osób zmarło, a wg różnych szacunków nawet do 500 tysięcy osób poniosło uszczerbek na zdrowiu. W czasie wypadku wiele osób zginęło w wyniku paniki m.in. przez stratowanie. Katastrofa w Bhopalu uważana jest za najpoważniejszą w skutkach katastrofę przemysłową, pomimo tego iż odbiła się ona dużo mniejszym rozgłosem na świecie niż katastrofa w Czarnobylu, której skutki były mniej tragiczne.

Podano też przykład z 20 kwietnia 2010 roku kiedy w eksplozji platformy wiertniczej Deepwater Horizon, dzierżawionej przez koncern BP, około 400 km od wybrzeży Teksasu i Luizjany zginęło 11 osób. Przez następne trzy miesiące nie udało się opanować wycieku ze złoża w dnie oceanu. W morzu znalazło się prawie 800 mln litrów ropy, z czego tylko 25 proc. ekipy ratownicze BP wyłapały albo spaliły. Reszta rozproszyła się po całej Zatoce Meksykańskiej, odbierając rybakom pracę, a hotelarzom i restauratorom licznych klientów od Luizjany po Florydę.

Dzieje się tak dlatego, bo korporacje biznesowe rządzą naszą gospodarką. Zysk za wszelką cenę jest jej głównym motorem. A uczciwość powinna być pierwotną wobec opłacalności, a tak niestety nie jest.

Dlatego obaj mówcy nakłaniali do odpowiedzialności korporacyjnej czyli biznesu, do zrównoważonego rozwoju i etycznego kapitalizmu. Z niepokojem odnieśli się do danych liczbowych, że 11 proc. pracowników żyje w sferze ubóstwa, że w Polsce w ostatnich latach upadło 500 firm budowlanych, a 50 proc. społeczeństwa polskiego jest uboga, Na domiar złego panuje u nas opinia powszechnego złodziejstwa co wymusza permanentne kontrolowanie wszystkich i wszystkiego.

Być może dlatego Unia Europejska wprowadza od stycznia 2015 roku wymóg sporządzania dorocznych raportów społecznych przez firmy zatrudniające ponad 500 pracowników.

Jeden z uczestników seminarium powiedział, że jego pomorską firmę dwa razy do roku kontroluje międzynarodowa korporacja dla której pracuje, czy zatrudniani przez niego pracownicy mają odpowiednie warunki pracy i ile zarabiają. Bo są i takie w Polsce przypadki, że płaci się pracownikom 2,50 zł za godzinę. Dotyczy to terenów o dużej skali bezrobocia.

Wśród respondentów najbardziej w biznesowej korporacji kwestionowana jest praca niewolnicza, na drugim miejscu stawia się zagrożenie środowiska, a na trzecim brak dobroczynności. Z kolei dla większości pracodawców CSR kojarzy się z umożliwieniem zakupu towarów po przecenie i właściwą reklamę własnych produktów nie wprowadzającą w błąd konsumentów.

Fot. Włodzimierz Amerski 2

Prezes Zarządu Pracodawców Pomorza Zbigniew Canowiecki (na powyższym zdjęciu) powiedział, że aby zapobiec niepokojom społecznym wynikającym z nierównego podziału dóbr, powinny być prowadzone stałe negocjacje trzech stron - rządowej, związkowej i pracodowczej. Powinna być wola i chęć prowadzenia negocjacji z poszanowaniem dla pozostałych partnerów dialogu. Istotą jest też zaufanie uczestników dialogu i dotrzymywanie umów.

Niestety od lipca 2013 roku zerwane zostały negocjacje Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych, powołanej przez Radę Ministrów. W pomorskim na szczęście niedawno temu podpisano umowę o współpracy związków zawodowych z pracodawcami. Deklarację w sprawie przepisów prawa regulujących dialog społeczny oraz formuły funkcjonowania dialogu społecznego podpisały: Pomorska Izba Rzemieślnicza Małych i Średnich Przedsiębiorstw, Pomorski Związek Pracodawców LEWIATAN, Pracodawcy Pomorza, NSZZ Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych.
Organizacje te w przyjętej deklaracji uznały, iż podstawą dialogu społecznego jest dialog pomiędzy pracodawcami a związkami zawodowymi, a dialog ten i jego instytucje organizacyjnie niezależne są od organów rządowych. Strony dialogu są sobie równe i w instytucjach dialogu mają takie same prawa.

Sygnatariusze porozumienia uznają, że stanowisko instytucji dialogu jest niezbędne w celu poprawnego procedowania wybranych spraw, dokumentów lub aktów prawnych dla strony rządowej i samorządowej. Niezbędne jest zatem ustalenie reprezentatywności stron dialogu oraz respektowanie prawa do pozyskiwania informacji przez instytucje dialogu od organów rządowych i samorządowych w zakresie niezbędnym dla prawidłowego prowadzenia spraw i wydawania opinii.

To z gdańskiego Pomorza w obecnej sytuacji patowej co do niefunkcjonowania Komisji Trójstronnej, wychodzi propozycja utworzenia Rady Dialogu Społecznego podlegającej pod Sejm RP. Jest to propozycja o tyle istotna, gdyż poziom zaufania w Polsce stale maleje, w Europie znajdujemy się na odległym 15 miejscu. Nawet Rosja nas wyprzedza, a największe zaufanie notowane jest w Danii i Norwegii.

Główną konkluzją seminarium zorganizowanego w oparciu o dofinansowanie z funduszy Norweskiego Mechanizmu Finansowego na lata 2009-2014, w ramach Programu Godna Praca i Dialog Trójstronny, było stwierdzenie, że prowadzony w zaufaniu dialog zapewnia rozwój gospodarczy i społeczny.

Wła-49

Fot. Włodzimierz Amerski

opal copy