Setne urodziny obchodziła dokładnie w piątek 19 grudnia 2014 r. mieszkająca na gdańskiej Zaspie pani Maria Ludkiewicz. Z tej okazji Prezydent Miasta Gdańska złożył szanownej jubilatce wizytę. Spotkanie odbyło się w mieszkaniu córki pani Marii – Bogumiły Dukielskiej na osiedlu Rozstaje przy ul. Kombatantów 5c/1.

Prezydent Paweł Adamowicz odwiedził jubilatkę z tortem i bukietem kwiatów, by osobiście przekazać jej okazjonalny dyplom i złożyć życzenia podczas urodzin obchodzonych w gronie najbliższej rodziny. Sędziwa jubilatka doczekała się trójki dzieci (syna Zbigniewa i dwie córki Bogumiłę i Lucynę), trójki wnuków i czwórki prawnucząt (Klaudii, Konrada, Dawida i Natalii). Ma też młodszą o 6 lat siostrę 94-letnią Janinę, która mieszka na południu Polski w miejscowości Boguszów-Gorce koło Jeleniej Góry.

Mimo dostojnego wieku pani Maria wygląda kwitnąco i jest w doskonałej kondycji, samodzielnie poruszając się po mieszkaniu. Najczęściej spędza czas w otoczeniu rodziny. Z prawnukami grywa regularnie w karty - w „tysiąca”. Lubi też oglądać telewizję, przede wszystkim teleturnieje, seriale i wiadomości.

Pani Maria Ludkiewicz urodziła się w 1914 roku na Białorusi w obwodzie grodzieńskim. Jak wielu repatriantów przyjechała do Gdańska zaraz po wojnie. Najpierw mieszkała na gdańskich Siedlcach, następnie na Młyniskach, a od lat 60-tych ubiegłego wieku jest mieszkanką Dolnego Wrzeszcza. Przez wiele lat pracowała we wrzeszczańskiej restauracji Lucynka. Jej mąż, rocznik 1908, zmarł w wieku 67 lat, tj. w roku 1975 na raka płuc, gdyż popalał papierosy chociaż nie powinien tego czynić, bo wykonywał ciężką pracę listonosza wymagającej sporej kondycji fizycznej.

- Prababcia wciąż jest prawdziwą głową rodziny. Interesuje się wszystkimi potomkami, doradza, czasem też lubi porządzić – przyznają prawnuki pani Marii, z których jedno Konrad, na setne urodziny specjalnie przyleciał do Gdańska ze Szkocji.

To już od kilku stało się tradycją, że na każde urodziny babci i prababci 19 grudnia wnukowie i prawnukowie składają się i wspólnie kupują tyle czerwonych ciętych róż ile lat liczy ich najstarsza głowa rodziny.

Jak nas informuje Dariusz Wołodżko z Biura Prasowego Urzędu Miasta Gdańska, w naszym mieście mieszka obecnie 60 stulatków (100 lat i powyżej). Wśród nich zdecydowaną większość stanowią panie - jest ich 45. Najstarszy mieszkaniec Gdańska ma 107 lat.

W Gdyni są obecnie zameldowane 34 osoby, które ukończyły 100 lat. W większości to kobiety, trzy z nich ukończyły 104 lata, jedna 105 lat i jeden mężczyzna 106. Tym samym jest najstarszym mieszkańcem tego miasta.

W Sopocie jest 11 osób, które przekroczyły wiek stu lat. Trzy z nich mają po 105 lat i są najstarszymi osobami mieszkającymi w kurorcie. Tu, podobnie jak w Gdańsku i Gdyni (Wojciech Szczurek), prezydent Jacek Karnowski odwiedza jubilatów.

Według Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który wypłaca specjalny dodatek do emerytury każdemu stulatkowi w wysokości około 3 tys. zł miesięcznie, jest ich w całej Polsce ponad dwa tysiące. Z kolei Główny Urząd Statystyczny podaje, że przeciętny Polak żyje 72,7 lat, a przeciętna Polka - 81 lat. Jest to trzy lata dłużej niż w 2000 roku i około 6 lat dłużej niż 20 lat temu. Ale średnia wieku dla Francuzki jest o wiele większa i wynosi 86 lat, a dla Włoszki, Hiszpanki czy Szwajcarki - 85 lat. Podobnie jest w przypadku mężczyzn, którzy dożywają średnio kilku lat więcej niż Polacy.

Przybywa nam zatem w Polsce stulatków i przy comiesięcznym dodatku do emerytury lub renty w wysokości 3 tys. złotych, nie dziwmy się, że nie tylko członkowie najbliższej rodziny, ale i znajomi życzą sędziwym jubilatom... 200-lat życia.

Wła-49

Fot. Jerzy Pinkas (Urząd Miasta Gdańska)