Niech żałują ci przedstawiciele pomorskiego biznesu, którzy nie dali się zaprosić na Galę Evening Pracodawców Pomorza podsumowującą miniony 2014 rok. Odbyła się ona 16 stycznia (piątek) w przestronnych pomieszczeniach AmberExpo i udana była pod każdym względem. Wystarczy powiedzieć, że po części oficjalnej, rozdaniu nagród i rozmowie z gościem specjalnym aktorką i reżyserem Krystyną Jandą, przy dobrym jedzeniu, trunkach i muzyce, prawie do godziny drugiej w nocy dopisywała frekwencja i parkiet był zapełniony tańczącymi parami (zdjęcie poniżej).

Oprócz muzycznego zespołu Riverboat Ramblers Swing Orchestra z solistą Sergiejem Kriuczkowem (śpiew i trąbka), kilka utworów ze swojej płyty pt. Tylko Echo zaśpiewała i zagrała na skrzypcach Katarzyna Rogalska, wieloletnia cżłonkini miejskiego zespołu Cappella Gedanesis.

Utwory do muzyki Henryka Jabłońskiego, spodobały się do tego stopnia ponad 600-tysięcznej publiczności, że nawet były europoseł Janusz Lewandowski, (obecny doradca ekonomiczny polskiej premier) z ochotą zgodził się na pamiątkowe zdjęcie z solistką i jak się okazało jej córką 20-letnią Joanną Rogalską. Dowiedzieliśmy się, że wyższa od mamy urocza blondynka jest absolwentką średniej szkoły muzycznej w Gdańsku, a obecnie studentką stacjonarną pierwszego roku wydziału prawa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zadowolona była bardzo ze wspólnego zdjęcia z europosłem PO, byłym komisarzem Unii Europejskiej ds. budżetu, który niedawno temu został nowym szefem Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów. Dodajmy, że dotychczas Radą kierował były premier Jan Krzysztof Bielecki.

Sopocianin Janusz Lewandowski, absolwent Uniwersytetu Gdańskiego, były sprinter (biegał po bieżni wraz z niżej podpisanym), wspólnie z marszałkiem RP Bogdanem Borusewiczem wręczyli nagrodę specjalną Złotego Oxera przyznawaną przez Pracodawców Pomorza za wyjątkowe osiągnięcia w 2014 roku Zbigniewowi Ciecholewskiemu, założycielowi i prezesowi firmy "CIECHOLEWSKI WENTYLACJE" sp. z o.o. zatrudniającej obecnie prawie 400 osób.

Lewandowski pogratulował laureatowi, że jego firma mająca siedzibę w miejscowości Koźminy, gmina Skarszewy, jest rodzinna i wielopokoleniowa, co gwarantuje jej dobrą przyszłość.

Czerwone sznurówki i paski

Taka dobra przyszłość prawdopodobnie czeka też firmę Prime Food sp. z o.o. z Przechlewa, której prezesuje Paweł Nowak. Wygrała ona w kategorii dużych przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 250 osób.

Robiąc ze sporej odległości zdjęcia podczas wręczania nagród na podniesionej scenie, stojący obok mnie z aparatem fotograficznym o długim obiektywie Marcin Majewski z Magazynu Pomorskiego wydawanego przez prezes zarządu Grażynę Annę Wiatr, dostrzegł u laureata czerwone sznurowadła wplecione w czarnych lakierkach, co głośno oznajmił. Po chwili inny zawodowy fotograf Mateusz Ochocki z Kosycarz Foto Press (KFP) również przez lufę aparatu zobaczył wystający spod marynarki czerwonego koloru pasek od spodni. A jeszcze inny Przemysław Świderski z Dziennika Bałtyckiego zauważył czerwony pasek w granatowym krawacie. To ci spostrzegawczy fotoreporterzy uznali Pawła Nowaka za najbardziej oryginalnie ubranego uczestnika Gali.

Po chwili podczas krótkiej przerwy wraz z kilkoma towarzyszącymi mu na Gali osobami, wykonał on sobie (na powyższym zdjęciu trzeci z lewej) wiele pamiątkowych zdjęć na tle dużego bilbordu. Jak się okazało podczas naszej rozmowy, te osoby to członkowie Zarządu firmy mającej siedzibę w Przechlewie.  

Poinformowaliśmy laureata o werdykcie wypowiedzianym o nim przez fotoreporterów i zapytaliśmy go, skąd ta czerwień w ubraniowych dodatkach?

- Mówi pan poważnie, że liczni fotoreporterzy stojący tak daleko od sceny dostrzegli w moich butach czerwone sznurowadła, czerwony pasek u spodni i w krawacie. Ten ostatni jest w barwach naszej firmy, a co do sznurowadeł, to ich wplecenie w czarne buty zakupione w jednym z gdańskich sklepów doradziła mi moja żona o imieniu Roma. Ja uwielbiam czerwony kolor, bo on jest przebojowy, dostrzegalny z daleka, wywołuje sporo emocji. Potwierdzeniem tego jest używanie czerwonego koloru płacht przez torreadorów drażniących byki na korridzie. Coś wyzywającego jest w tym kolorze i dlatego go używam. Już od młodzieńczości w tej naszej szarej rzeczywistości próbowałem coś nowego i krzykliwego wnieść w swoim ubiorze i to mi pozostało do dzisiaj. Uczestniczymy w tej imprezie po raz pierwszy i jesteśmy z niej bardzo zadowoleni. Przyjechałem na nią z całym moim Zarządem i zrobiliśmy sobie na pamiątkę wspólne zdjęcie, powiedział nam mister Nowak.

Zwycięskie szpilki

Po naszej niedawnej relacji z noworocznego spotkania Pracodawców Pomorza w Dworze Artusa, w której m.in. wspomnieliśmy o osobie wyróżniającej się wyjątkowo wysokimi szpilkami (zakupionymi w seksszopie) i odgrażającej się, że w jeszcze wyższych zawita na Galę Evenin, nieoczekiwanie otrzymaliśmy maila. Informację o następującej treści: „Panie Włodzimierzu, cały czas jest problem z podjęciem decyzji o gali, ponieważ jestem rozłożona na łopatki przez jakiś wirus. Jestem tak słaba, że brak słów. Tak śmiem domniemywać, że nie dam rady, aby się stawić 16 stycznia w AmberExpo, tym bardziej, że muszę być pierwsza liga albo nawet extra klasa. Pozdrawiam serdecznie. Dorota Kotlewska, dyrektor regionalny Nordhaus S.A.”

O tej absencji chyba dowiedziały się inne panie, bo niektóre z nich z uśmiechem na ustach kilkakrotnie przeszły wokół dużej hali i z spośród 60 stołów dziesięcioosobowych, na dłużej zatrzymując się przy dwóch oznaczonych numerami 47 i 48, specjalnie wydzielonych dla przedstawicieli mediów.

Siłą rzeczy zgodnie z zapowiedzią dokonaliśmy oceny i wyboru najwyższych i najbardziej okazałych damskich szpilek. I tak patrząc od lewej na powyższym zdjęciu, trzecie miejsce zajęła właścicielka szpilek, blondynka  o nazwisku Beata Chustak z firmy Conver. Pierwsze miejsce przypadło Monice Podwysockiej z firmy „Moni-Gaz” w Gołębiewie Wielkim. Jej te środkowe szpilki nie dość że były najwyższe, to jeszcze miały zamontowane jakieś świecidełko, które blikowało w świetle fleszy. Drugie miejsce zdobyła Małgorzata Lipska, urzędniczka Pracodawców Pomorza z siedzibą przy Alei Grunwaldzkiej we Wrzeszczu.

Te trzy panie zapewniły nas, że swoje szpilki zakupiły w zwykłych sklepach obuwniczych, a nie w... seksszopach.

Oprawę imprezy zapewniła firma ART Kowalik należąca do Andrzeja Kowalika, byłego dyrektora sopockiego BART-u. Na powyższym zdjęciu po środku podczas rozmowy z marszałkiem pomorskim Mieczysławem Strukiem i żoną mecenasa Andrzeja Drania, znanego adwokata z Gdyni. Ci dwaj panowie z powyższego zdjęcia, wraz z niżej podpisanym, doszliśmy do wspólnego wniosku, że tegoroczna Gala była bardzo udana i z tych dotychczasowych gościła wyjątkowo dużo przepięknych pań o jakże młodzieńczych sylwetkach...  

W związku z tymi osobowościowymi zmianami Andrzej Kowalik – do czego się przyznał - popełnił nawet spore faux pas, witając wnuczkę swego dawnego kolegi, która okazała się być jego najnowszą małżonką...

Wszystkich gości serdecznie witał Tomasz Balcerowski, wiceprezes Pracodawców Pomorza, który na firmowym tle już tradycyjnie robił wspólne pamiątkowe zdjęcia. Na powyższym zdjęciu wita się z mecenasem Romanem Nowosielskim, najsłynniejszym trójmiejskim prawnikiem, który chyba przyszedł na Galę samotnie, nawet bez... wnuczki.

Tekst i zdjęcia: Włodzimierz Amerski