Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

Wygranie Marty Jeschke (SKLA Sopot) na 60 m dało jej awans na HMŚ

Wyrównany rekord Polski w skoku wzwyż kobiet, trzy minima uprawniające do startu w 15. Halowych Mistrzostwach Świata (7-9 marca w Sopocie) oraz sześć najlepszych w tym roku wyników w Polsce, to najbardziej spektakularne osiągnięcia pierwszego dnia odbywających się w ERGO ARENIE 58. Mistrzostw Polski w lekkoatletyce. W niedzielę, drugi dzień lekkoatletycznych zmagań. Oficjalny skład poznamy na konferencji prasowej po zakończeniu mistrzostw.

Fot. Włodzimierz Amerski 110

 

Po raz drugi w tym sezonie dwa metry skoczyła wzwyż Kamila Lićwinko (Podlasie Białystok , która tym samym wyrównała rekord Polski.

Ponadto najlepsze w tym roku wyniki w Polsce zanotowali w biegu na 60 metrów Dariusz Kuć (Zawisza Bydgoszcz) 6.60 sekundy oraz Marta Jeschke (SKLA Sopot) i Anna Kiełbasińska (AZS AWF Warszawa) obie z prawie jednakowym czasem po 7.31. O zwycięstwie sopocianki Jeschke zadecydowały tysięczne sekundy (zdjęcie poniżej). To zwycięstwo daje jej przepustkę do udziału w mistrzostwach świata, które w tej samej hali odbędą się za dwa tygodnie.

Fot. Włodzimierz Amerski 404

Poza Jeschke i Kiełbasińską wymagane minimum uzyskał drugi w finale biegu na 60 metrów Remigiusz Olszewski (OŚ AZS Poznań) 6.63 sekundy.

Najlepsze w tym sezonie wyniki uzyskali też: Angelika Cichocka (ULKS Talex Borzytuchom) na 800 metrów 2:01.14 minuty, Tomasz Majewski (AZS AWF Warszawa) w pchnięciu kulą 20.70 metra oraz Karol Hoffmann (MKS Aleksandrów Łódzki) w trójskoku 16.71 metra. Z tym, że Cichocka i Majewski już wcześniej zapewnili sobie start w 15. HMŚ, natomiast Hoffmannowi w trójskoku do przepisanej normy 17 metrów brakuje jeszcze 29 cm.

Otwarcie sopockich mistrzostw, i to całkiem efektowne, należało do skoczkiń wzwyż, które pierwsze rozdały pomiędzy siebie medale. Co prawda liczba startujących pozostawiała sporo do życzenia, do rywalizacji przystąpiło bowiem zaledwie pięć zawodniczek (sklasyfikowane zostały tylko cztery), niemniej do poziomu tej konkurencji nie można mieć żadnych zastrzeżeń.

Fot. Włodzimierz Amerski 255 1

Podobnie jak w zeszłym roku najlepsza okazała się Kamila Lićwinko, która wyrównała, już w pierwszej próbie, rekord Polski. Obrończyni tytułu skoczyła dwa metry (to drugi w tym roku wynik na świecie) i na tym poprzestała. Podczas rozmowy z dziennikarzem Radia Gdańsk Włodzimierzem Machnikowskim (zdjęcie powyżej) pochwaliła warunki panujące na sopockiej hali jak i znającą się na tej dyscyplinie sportu sopocką publiczność. - W przedostatniej próbie na wysokości 196 cm delikatnie podkręciłam staw skokowy. Rozważaliśmy nawet zakończenie konkursu, ale po konsultacji z trenerem zaryzykowałam jeszcze jeden skok i udało mi się zaliczyć dwa metry. Jestem zszokowana tym wynikiem. Przez ostatnie dwa tygodnie ciężko trenowałam i moja forma miała pójść w dół, tymczasem to był mój najlepszy w tym roku konkurs. Wierzę jednak, że mój mąż i trener wie co robi. Teraz ma mi zaaplikować lżejszy trening, po którym moja dyspozycja powinna zwyżkować, wyjaśniła Lićwinko.

Swoje najlepsze osiągnięcie wyrównała również Justyna Kasprzycka, która podobnie jak przed rokiem w Spale zajęła drugie miejsce. Reprezentantka AZS AWF Wrocław pokonała poprzeczkę zawieszoną na wysokości 194 cm. Jej kolejny trzy próby na 198 cm były nieudane. Ten konkurs do udanych może również zaliczyć brązowa medalista, klubowa koleżanka Kasprzyckiej, Urszula Domel, która wynikiem 190 cm o trzy centymetry poprawiła rekord życiowy.

Fot. Włodzimierz Amerski 387

W ERGO ARENIE formą błysnęli także sprinterzy. I to właśnie oni są największymi wygranymi pierwszego dnia mistrzostw. Mający już kwalifikację Dariusz Kuć (na zdjęciu powyżej) dwa razy uzyskał na 60 metrów 6.60 sekundy, dzięki czemu poprawił najlepszy tegoroczny wynik w Polsce o 0,05 sekundy. - Widać, że moja forma zwyżkuje. W eliminacjach pobiegłem swobodnie i na luzie, natomiast w finale wyraźnie zostałem na starcie. Dysponuję jednak niezłym finiszem i na ostatnich metrach udało mi się wyprzedzić Remigiusza Olszewskiego. W tym biegu mogłem osiągnąć czas w granicach 6.55 lub 6.56, i gdyby nie słaby początek, poprawiłbym swój rekord życiowy, który od 2009 roku wynosi 6.59, zapewnił publiczność sprinter Zawiszy Bydgoszcz, udzielając publicznego wywiadu tuż po biegu finałowym.

Rekordy życiowe na tym dystansie ustanowili natomiast Jeschke, Kiełbasińska i Olszewski, którzy rzutem na taśmę wypełnili minimum uprawniające ich do startu w HMŚ.

Fot. Włodzimierz Amerski 455 copy

Mistrzostwa Polski były również ostatnią eliminacją dla tyczkarzy, wymagany wynik miało trzech zawodników, natomiast za dwa tygodnie w Sopocie może wystartować tylko dwóch. Ten duet stworzą Robert Sobera (AZS AWF Wrocław), który wygrał w Sopocie wynikiem 5.72 metra (na zdjęciu pośrodku) i drugi był Paweł Wojciechowski (Zawisza Bydgoszcz) 5.62 m (na zdjęciu z lewej). Trzecie miejsce zajął 31 letni Przemysław Czerwiński wynikiem 5,50 m (na powyższym zdjęciu z prawej). Ich najgroźniejszy rywal Piotr Lisek (OSOT Szczecin) nie został sklasyfikowany.

Fot. Włodzimierz Amerski 417

Swój najlepszy wynik o 9 cm poprawił Tomasz Majewski, który w ERGO ARENIE w ostatniej próbie pchnął kulę najdalej na odległość 20.70 metra. Zawodnik AZS AWF Warszawa zdecydowanie pokonał 15 konkurentów, niemniej był bardzo niezadowolony z tego startu. - To co wyprawiałem w ogóle nie przypominało pchnięcia kulą. Tak jak zakończyłem konkurs powinienem go rozpocząć, byłem jednak potwornie wolny. Długo się rozkręcałem i dopiero ostatnia próba okazała się w miarę udana. We wtorek czeka mnie dodatkowy start na mityngu w Pradze, a później jadę na tydzień szukać formy do słonecznego Kataru. Mam nadzieje, że za dwa tygodnie wrócę do Sopotu w zdecydowanie lepszej dyspozycji, stwierdził Majewski.

W niedzielę 23 lutego drugi dzień pełnych emocji zmagań w ERGO ARENIE. Początek zawodów o godzinie 10:00.

Wła-49

Fot. Włodzimierz Amerski

opal copy