Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

O morzu i nie tylko

Da się czytać…

Jan Przęczek, autor 21 autobiograficznych opowiadań z tomu „Takie tam… zapiski” przedstawia się jako ex –monter, ex- tragarz, ex- marynarz, a obecnie emeryt . Należy do rocznika 1940, który w dorosłe życie wkraczał na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Nic więc dziwnego, że wielka polityka i wydarzenia światowe, np. kryzys kubański czy budowa muru berlińskiego również incydentalnie pojawiają się na kartach literackiego debiutu. Jednak osobiste refleksje są bardzo wyważone i tylko od czasu do czasu na kartach książki można napotkać dygresje dotyczące doświadczeń edukacyjnych, służby wojskowej czy pracy w polskich firmach, m. in. na budowie, w stoczni.

Dla szczura lądowego najciekawsze są opowiadania, których akcja rozgrywa się w egzotycznych portach lub te malujące prozę  życia na morzu. Do moich ulubionych rozdziałów należą, między innymi „Atlantyk”, „Mombasa”, „Pacyfik” i „Rouen”.

Autor jest bardzo dobrym obserwatorem ludzkich słabostek, więc te socjologiczne i psychologiczne obrazki pozwalają lepiej poznać blaski i cienie marynarskiej pracy. Sporo humoru wnoszą do marynistycznych rozważań również historie o pasażerach na gapę, czyli blindach.

Na pierwsze spotkanie autorskie pana Jana przyszli głównie krewni i przyjaciele. Była też wnuczka, która jako jedna z  pierwszych przeczytała literackie „próbki” Dziadka. Rezolutna osóbka orzekła, że da się to czytać! Zgadzam się z Nią! Myślę, że w długim życiu autora „Takich tam…zapisków” znajdzie się jeszcze wiele ciekawych historii, które warto przenieść na papier, ale już bez dygresji z prywatnego „pamiętnika”.
 

(jes.)

opal copy