Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

Mistrzowskie Interpretacje - udany koncert w Filharmonii.

W Filharmonii Bałtyckiej im. Fryderyka Chopina w Gdańsku w dniu 25.02.2012 odbył się wspaniały koncert  w wykonaniu światowej sławy wiolonczelisty Michaela Flaksmana z urodzenia Amerykanina i znanego pianisty  rektora gdańskiej Akademii  Muzycznej  prof.  Bogdana Kułakowskiego

                 flaksmana                                           kulakowski
      
                            Michael Flaksman                                                         Bogdan Kułakowski


Sala była pełna, rozpoczęto koncert z kilkuminutowym opóźnieniem ponieważ dostawiano jeszcze krzesła. Publiczność była godna wspaniałej muzyki, którą nam zagrano. Słychać było tylko muzykę! Nie było słychać nawet najcichszych szeptów, nawet nie było przeziębionych, bo przez te 1.5 godziny nikt nie zakasłał, a pełne wdzięczności brawa potwierdzały radość widowni.
Podkreślenia godnym jest to, czego czasem na takich koncertach brakuje, że prof. Kułakowski wzbogacił komentarzami grane utwory i  zapowiedział uzasadnione zmiany kolejności wykonywania utworów, co było bardzo sympatycznie przyjęte.
Ta zmiana dotyczyła ustawienia wykonania muzyki  Ferenca Liszta, na drugie miejsce po Johannes’ie  Brahms’ie, a Dymitra Szostakowicza na trzecie miejsce, ponieważ drugim utworem Liszta była La Lugubre Gondola (Żałobna Gondola) poświęcony przyjacielowi Liszta Richardowi Wagnerowi, który zmarł w Wenecji (13.02.1883 )
i jego ciało zostało pochowane na Wyspie  Zmarłych na którą płynęło czarną gondolą!
Utwór ten został z takim bólem serca napisany, że muzycy nie chcieli, aby widzowie opuścili filharmonię w takim nastroju  i stąd ta zmiana.
Koncert rozpoczęła sonata e-moll op.38 na wiolonczelę i fortepian. J. Brahmsa. Nie często można być na tak wspaniałym koncercie wiolonczelisty. To była wirtuozeria słyszeć wiolonczelę, która potrafiła łkać jak skrzypeczki i prawie brzmieć jak surmy złote, a pianista swą grą podkreślał jej znaczenie lub wychodził na solo ze swoją perfekcją jakby dając czas na chwile odpoczynku wspaniałym dłoniom i palcom wiolonczelisty.
Koncert zakończyła sonata d-moll op.40 też na wiolonczelę i fortepian Dymitra Szostakowicza, którego dziadek ze strony ojca był Polakiem rodem z Wilna i tam też kompozytor ukończył konserwatorium.
 Tą krótką recenzją chciałbym od siebie specjalnie podziękować  ww. muzykom, za wyrwanie nas z mroku codziennego zakłamania i marazmu w naszej RP.


Franciszek Krzysiak

opal copy