Benefis „Bobo”Kaczmarka na rzecz dwóch fundacji
Dokładnie 71 705,72 złotych trafiło na dwa konta - Fundacji Pomorze Dzieciom oraz Fundacji Hospicyjnej im. ks. Eugeniusza Dutkiewicza SAC, na rzecz również których w słoneczną sobotę 21 maja 2016 roku odbył się benefis byłego trenera i piłkarza Lechii Gdańsk Bogusława "Bobo" Kaczmarka.
Na stadionie przy ul. Traugutta w Gdańsku Wrzeszczu najpierw został rozegrany mecz towarzyski, w którym przyjaciele byłego trenera polskiej reprezentacji Leo Beenhakkera pokonali 4:1 (2:0) zespół "Bobo" Kaczmarka. Jednak oprócz wątku sportowego ważna była idea imprezy, której towarzyszył szczytny cel. Całkowity dochód ze sprzedaży biletów-cegiełek (po 15 i 12 złotych, a rodzinny za 35 złotych) przekazano na rzecz podopiecznych dwóch fundacji. Spotkanie niestety oglądało zaledwie około 500 kibiców i wpływy z biletów były bardzo skromne.
Znacznie więcej pieniędzy, bo ponad 43 tys. złotych, uzyskano z licytacji przeprowadzonej tego samego dnia wieczorem podczas spotkania towarzyskiego ludzi sportu, a głównie związanych z piłką nożną, jakie odbyło się w Dworze Oliwskim.
W rozstawionym dużym namiocie z zawieszonymi u sufitu żyrandolami odbyła się aukcja kilkunastu różnych przedmiotów. Pierwszą wystawioną do licytacji koszulkę zespołu Lechii Gdańsk przelicytował, dochodząc do kwoty aż 3200 zł, Cezary Kucharski (zdjęcie powyżej) - polski piłkarz, grający na pozycji pomocnika i napastnika, menedżer piłkarski, poseł na Sejm VII kadencji.
Posłowi (piłkarzowi) nie zamierzał być dłużny były bokser zawodowy Dariusz „Tiger” Michalczewski. Z wywoławczej ceny 2,5 tys zł, wylicytował on za 12 tys. zł koszulkę z orłem na piersi i autografami piłkarskich reprezentantów zgrupowanych kilka dni temu w Juracie przed czekającymi ich już w czerwcu francuskim EURO 2016. Z takim cennym nabytkiem podarowanym przez trenera polskiej reprezentacji piłkarskiej Adama Nawałkę, „Tiger” wspólnie z Cezarym Kucharskim pozował do wspólnego zdjęcia.
Michalczewski tego wieczoru miał wyjątkowo hojną rękę, bo wylicytował też super zegarek z 500 zł na 1600 zł, ochronną bransoletę z wywoławczych 300 zł na 500 zł oraz z wywoławczych 250 zł zaporowo przelicytował na 1500 zł zawodnicze narty nadające się do skoków, a będące podarunkiem naszego złotego olimpijczyka z Soczi Kamila Stocha.
Jak podsumujemy, to Dariusz Michalczewski wydał łącznie 18 400 zł podczas tego benefisowego wieczoru „Bobo” Kaczmarka, nabywając pięć przedmiotów, bo w tym również i piłkę nożną z autografami piłkarzy za 3 tys. zł. Stanowi to prawie połowę z licytacji przeprowadzonej przez spikera polskiej telewizji Dariusza Szpakowskiego, absolwenta pierwszego rocznika powołanej w 1969 roku Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego w Gdańsku Oliwie..
Odbyła się też licytacja obrazu przedstawiającego akt kobiety. Chęć jego kupna za cenę wywoławczą tysiąca złotych zgłosił nasz reprezentacyjny bramkarz Jerzy Dudek, ale niestety został przelicytowany o kwotę zaledwie 500 zł. Ale Dudek był też zainteresowany jednym z trzech ceramicznych aniołków, które poszły za 1500 zł.
Cały dochód z licytacji w kwocie 43 900 zł został w całości przeznaczony na rzecz potrzebujących.
W dzieło niesienia pomocy podopiecznym Fundacji Pomorze Dzieciom oraz Fundacji Hospicyjnej włączyli się również przedstawiciele firmy Max Boegl Janusz Komasa i Grzegorz Kopeć, przekazując czek na kwotę 20 tys. zł obu fundacjom.
– Bardzo się cieszę, że spotkanie benefisowe spełniło swój cel, jakim była pomoc dzieciom. One w całej naszej zabawie były najważniejsze. Jednocześnie dziękuję wszystkim kibicom za pamięć i doping, a Lechii Gdańsk, Pomorskiemu Związkowi Piłki Nożnej oraz gdańskiemu MOSiR-owi za pomoc w organizacji meczu – powiedział Bogusław Kaczmarek.
Przedstawiciel firmy Max Boegl (na powyższym zdjęciu z lewej) wylicytował za 1200 zł białą koszulkę sportową z czarnym napisem na plecach IWAN i numerem 7.
Łącznie na obie fundacje zebrano 71 705,72 zł, a kwota została przekazana po połowie dla Fundacji Pomorze Dzieciom i Hospicjum im. ks. Dutkiewicza.
Wła-49
Zdjęcia: Włodzimierz Amerski