Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

XXXV – LECIE CHÓRU CANTORES MINORES GEDANENSES

Rok 1981. To nie był dobry czas. Tuż po strajkach w sierpniu 1980. Niepokój i niepewność. Strach przed dniem następnym. W takich okolicznościach rodziła się pewna inicjatywa. W nowej parafii – nowy chór. Potrzebny był tylko ktoś, kto przekona parafian, że to dobry pomysł. I ten ktoś się znalazł, i całe swoje serce włożył w nową ideę, całą swoją ogromną wiedzę muzyczną zapragnął przekazać innym. Amatorom, ale kochającym muzykę i śpiew ponad inne przyjemności. Bo trzeba było wielkiego zaangażowania, poświęcenia i wiary niezłomnej w słuszność przedsięwzięcia, żeby z garstki ludzi zbudować zespół, zgrany i działający jak jeden organizm, spoisty i trwały. Pomimo że mówiono – nie dacie rady, stan wojenny, to się nie uda.

xxxv

(Fot. Ewa Grzeszczuk)

Udało się ! 35 lat temu, dzięki Profesorowi Joachimowi Gudelowi powstał nasz chór, najpierw Św. Cecylii, a od 1986 roku – Cantores Minores Gedanenses, działający nieprzerwanie przy parafii pw. Bożego Ciała na gdańskiej Morenie. Pierwsze próby odbywały się w małej salce w tzw. domku sióstr. Na apel ówczesnego proboszcza ks. Wojciecha Matysa odpowiedziało kilka osób, które pojawiły się na spotkaniu inauguracyjnym Z każdą próbą było nas coraz więcej. Można było podzielić zespół na głosy. Zaczęliśmy uczyć się pierwszych pieśni. Profesor był pełen optymizmu i ćwiczył z nami coraz to nowe utwory. Był zagorzałym propagatorem chorału gregoriańskiego i od początku zaszczepiał w nas tę muzykę. Zaczynaliśmy właściwie od Bogurodzicy. Pierwszą bardziej znaczącą kompozycją, którą wykonaliśmy z towarzyszeniem orkiestry, był utwór '' In virtute Tua '' Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego. Potem już tylko więcej i więcej pięknych pieśni maryjnych, pasyjnych, wielkanocnych i kolęd. I festiwale, konkursy wieńczone nagrodami i wyróżnieniami. W pierwszych latach naszej działalności postawiliśmy sobie szczytny cel : odwiedzić w Watykanie '' naszego '' papieża. Dzięki usilnym staraniom Profesora, który był zaprzyjaźniony z Karolem Wojtyłą jeszcze od czasów studenckich, spełniliśmy nasze marzenie w roku 1988 podczas pierwszej pielgrzymki do Rzymu. Zaśpiewaliśmy dla Ojca Świętego podczas mszy św. w Sali Błogosławieństw, rozmawialiśmy z Janem Pawłem II, zrobiliśmy wspólne zdjęcia. Już w następnym roku chór po raz drugi pielgrzymował do Watykanu, a w 1994 – po raz ostatni. Z powodzeniem braliśmy udział w konkursach '' Maria Cantat '' odbywających się w kościele św. Brygidy w Gdańsku oraz w Ogólnopolskich Festiwalach Pieśni Religijnej im. ks. Stanisława Ormińskiego w Rumi, zdobywając najwyższe nagrody. Śpiewaliśmy wspólnie z innymi chórami podczas znaczących koncertów, uroczystych mszy świętych, różnego rodzaju projektów i przedsięwzięć muzycznych. Nagrywaliśmy płyty, organizowaliśmy wycieczki i pielgrzymki do świętych miejsc i sanktuariów. Śpiewaliśmy wszędzie, gdzie było to możliwe. Nagła śmierć Profesora wstrząsnęła wszystkimi.
Mogłoby się wydawać, że to koniec chóru. Jednak nasz Profesor  dużo wcześniej pomyślał o swoim następcy. Przygotowywał na to miejsce młodziutką chórzystkę Ewę Mazur, wówczas jeszcze Dombrowską. Ewa znakomicie radziła sobie z trudnym i odpowiedzialnym zadaniem, jakim jest prowadzenie amatorskiego chóru. Chrzest bojowy przeszła podczas naszej pielgrzymki '' Szlakiem Sanktuariów Maryjnych Europy '' do Francji, Belgii, Szwajcarii i Niemiec, pierwszej, w której nie uczestniczył Profesor, ze względu na stan zdrowia. Był to rok 1996. Od tego momentu Ewa oficjalnie prowadziła chór jako asystentka Profesora Gudela. I tak jest do dziś. Nasza Ewunia jest najlepsza, pełna zapału i optymizmu, serdeczna, choć wymagająca. Wykonuje tytaniczną pracę. Dzięki Niej nasz 35 – letni chór trzyma się całkiem dobrze, a przecież śpiewają w nim chórzyści pamiętający pierwsze spotkania i próby z Profesorem Joachimem. Swoim oddaniem spaja nas w jedną wielką, śpiewaczą rodzinę. Owocami ciężkiej pracy i intensywnych prób są nie tylko odnoszone sukcesy na festiwalach i konkursach, ale przede wszystkim posługa w kościele, muzyczna oprawa coniedzielnych mszy świętych, parafialnych uroczystości i świąt w całym roku liturgicznym. To jest nasz główny cel – propagowanie muzyki sakralnej i śpiew na chwałę Bożą.
Święty Augustyn powiedział : '' Kto śpiewa, dwa razy się modli.''  Modlimy się śpiewem i daj nam, Panie Boże, oby jeszcze przez wiele lat. Nie ukrywamy naszej radości i dumy z tego, że śpiewamy mnóstwo  pięknych, znanych utworów różnych kompozytorów i z różnych epok, że mamy ogromną satysfakcję z dobrze zaśpiewanego koncertu, z uznania jurorów podczas konkursów, z każdej kolejnej nagrody lub wyróżnienia. Zdobyte dyplomy i nagrody dumnie zdobią naszą salę prób, a imponująca biblioteka z nutami zawiera istne perełki muzyki sakralnej. Kilka zapełnionych ksiąg kronik chóru świadczy o bogactwie wydarzeń w działalności zespołu przez 35 lat. Zdjęcia przypominają nam koleżanki i kolegów, którzy kiedyś z nami śpiewali. Odeszli z różnych powodów - rodzinnych, zdrowotnych. Niektórych Pan zabrał do swego domu, ale pozostają w naszej modlitewnej pamięci. To wszystko jeszcze bardziej mobilizuje do pracy, a słowa uznania, które słyszymy utwierdzają w przekonaniu, że robimy coś dobrego, że muzyką poruszamy serca naszych wiernych słuchaczy i sympatyków. Dlatego pragniemy jak najdłużej robić to, co bardzo kochamy – śpiewać, śpiewać, śpiewać...
 
 
Maria Walczyk

Członek – założyciel Chóru Cantores Minores Gedanenses  sekretarz zespołu

opal copy