Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

21 maja w Gdańsku: manifestacje były dwie

Ponad tysiąc policjantów, kilkudziesięciu urzędników, wstrzymany ruch samochodów, komunikacji miejskiej i około dwóch z blisko 20 tysięcy zapowiadanych protestujących. To podsumowanie manifestacji, które odbyły się w sobotę 21 maja w Gdańsku.

Miało być ich 15

Organizacje i osoby prywatne zgłosiły chęć zorganizowania jednego dnia (w sobotę 21 maja) 15 zgromadzeń. Wszystkie, w ustawowym czasie złożyły właściwe wnioski i ponieważ wszyscy wnioskujący deklarowali w nich organizację pokojowych zgromadzeń, a wnioski były kompletne- wszystkie zostały przyjęte przez Prezydenta Miasta Gdańska. Zgłoszono marsze i zgromadzenia stacjonarne. Kilka z nich miało odbyć się w niemal tym samym miejscu i w tym samym czasie dlatego 12 maja w Urzędzie Miejskim w Gdańsku odbyła się pierwsza w historii gdańskiego samorządu rozprawa administracyjna, podczas której organizatorzy pięciu ewentualnie „kolidujących” ze sobą zgromadzeń zostali poproszeni o zmianę miejsca lub czasu manifestacji. Urzędnicy w porozumieniu z policjantami zdecydowali się na taki ruch w obawie na bezpieczeństwo uczestników wszystkich zgromadzeń. Na rozprawie stawiło się tylko trzech organizatorów. Jeden (Stowarzyszenie na rzecz osób LGBT- Tolerado) od razu zgodził się na zmianę trasy marszu (Trójmiejski Marsz Równości) dwóch – przedstawiciele Krucjaty Różańcowej oraz Ruchu Kontroli Władzy – nie zgodzili się na zaproponowane  zmiany.

Manifestacje zgłoszone na 21 maja 2016:

  1. Stowarzyszenie na rzecz osób LGBT- Tolerado (Trójmiejski Marsz Równości)
  2. Stowarzyszenie Obóz Narodowo-Radykalny (Manifestacja w obronie rodziny)
  3. Krucjata Różańcowa (Protest przeciw łamaniu ładu prawnego i konstytucji)
  4. Violetta Sasiak (Pikieta w obronie rodziny)
  5. Ruch Kontroli Władzy- Andrzej Kołakowski (Pikieta w obronie rodziny, małżeństwa i tradycji)
  6. Związek Strzelecki Katowice (Pikieta w obronie rodziny)
  7. Ruch Kontroli Władzy- Anna Kołakowska (Pikieta w obronie rodziny, małżeństwa i tradycji)
  8. Krzysztof Kinder
  9. Stowarzyszenie Wielkopolscy Patrioci (Pikieta w obronie rodziny)
  10. Narodowa Rumia (Manifestacja w obronie tradycyjnych wartości)
  11. Stowarzyszenie Zwykłe „Tarcza Życia” (Promowanie postaw prolife „stop aborcji”)
  12. Jędrzej Ugorenko
  13. Michał Białek
  14. Kibice Motoru Lublin „Motorowcy” (Pikieta w obronie rodziny)
  15. Dawid Michalak (Marsz dla rodziny i w obronie życia)

Gdańsk się zbroi

Bezpieczeństwo manifestantów oraz niezaangażowanych mieszkańców i turystów jest zawsze priorytetem. Służby miejskie wraz z policją przygotowały sztaby. Przestrzeń Głównego Miasta wygrodzono, uruchomiono Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, w którym można obserwować obraz z kilkuset miejskich kamer, ściągnięto policjantów z ościennych województw, czuwały niezbędne służby. Przeszkolono 15 przedstawicieli prezydenta Gdańska, którzy mili strzec prawidłowego przebiegu zgromadzeń, przygotowano plany zastępczej komunikacji miejskiej i rozrysowano czasowe zamknięcia ulic dla samochodów. Wszystko dla bezpieczeństwa i by umożliwić demokratyczne manifestowanie na ulicach Gdańska uczestnikom  15 zgłoszonym zgromadzeń.

Rezygnacje. „Inne manifestacje wyczerpują temat”

Lawina rezygnacji ruszyła 20 maja, czyli na dzień przed planowanymi zgromadzeniami.  Do urzędu zaczęły wpływać kolejne rezygnacje. Jeśli podawany był powód rezygnacji najczęściej było to „wyczerpanie tematu przez innych organizatorów”. Na godzinę 18.30, 20 maja  9 zgromadzeń miało się odbyć.

Zrezygnowały:

  1. Ruch Kontroli Władzy- Andrzej Kołakowski (Pikieta w obronie rodziny, małżeństwa i tradycji)
  2. Stowarzyszenie Wielkopolscy Patrioci (Pikieta w obronie rodziny)
  3. Stowarzyszenie Zwykłe „Tarcza Życia” (Promowanie postaw prolife „stop aborcji”)
  4. Jędrzej Ugorenko
  5. Michał Białek
  6. Dawid Michalak (Marsz dla rodziny i w obronie życia)

21 maja miasto uzbrojone, manifestantów brak, rezygnacji ciąg dalszy

Gdański sztab służb miejskich – Centrum Zarządzania Kryzysowego nie przerywał pracy, a 21 maja pełną parą zaczął działać po 8 rano. Kilkunastu urzędników i służby miejskie w Centrum, reszta w terenie. Nieustanny kontakt z policją, obserwacja miasta przez system monitoringu. Pierwsza manifestacja miała zacząć się o 9.00, kolejne o 10.00 i 14.00. Po 10.00 w miejscach kilku zgromadzeń było pusto. Oprócz przedstawicieli miasta i policjantów nikogo nie było. Koordynująca ten odcinek zadania dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich w gdańskim magistracie próbuje się dodzwonić, pisze do organizatorów, którzy nie rozpoczęli manifestacji z pytaniem czy się one odbędą.

Po interwencji, w trakcie zgłoszonego trwania manifestacji, zrezygnowały:

  1. Stowarzyszenie Obóz Narodowo-Radykalny (Manifestacja w obronie rodziny)
  2. Violetta Sasiak (Pikieta w obronie rodziny)
  3. Krzysztof Kinder

Dwie manifestacje

Faktycznie 21 maja w Gdańsku odbyły się 2 manifestacje: Stowarzyszenia na rzecz osób LGBT- Tolerado i Ruchu Kontroli Władzy.  Organizator Krucjaty Różańcowej sam rozwiązał jednoosobowe zgromadzenie (o 15.35), a na manifestacjach Narodowej Rumii i Kibiców Motoru Lublin „Motorowcy” nikt się nie pojawił. Z szacunków służb wynika, że w obu zgromadzeniach wzięło udział około 2 tysięcy osób w tym ponad 1600 osób wzięło udział w marszu Tolerado.

Mieszkańcy i turyści

Ze zgłoszeń organizatorów manifestacji wynikało, że w na ulicach Gdańska mogło pojawić się ponad 20 tysięcy osób protestujących. Niezaangażowani mieszkańcy i turyści starali się unikać centrum Gdańska, przekładali plany spacerowe, by nie zetknąć się z manifestantami. – Uważam, że to nie jest w porządku, że straszą, zapowiadają, później nic się nie dzieje, a miasto uzbrojone jak w stanie wojennym – mówił Jerzy Nowicki, mieszkaniec Gdańska.  Podobnego zdania jest prezydent Gdańska. – Wolność zgromadzeń jest naturalna, ale pod warunkiem, że ktoś przyjdzie i będzie pokojowo manifestował – mówi Paweł Adamowicz. – Służby, miasto przygotowały się na to co zostało zadeklarowane. Pytanie czy aby na pewno organizatorzy wszystkich zgromadzeń poważnie potraktowali prawo oraz nas, mieszkańców Gdańska, gości naszego regionu – dodaje Adamowicz.

Gdańsk dziękuje

Ponad tysiąc policjantów, kilkadziesiąt osób ze służb miejskich, inne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo – wszyscy działali, by w Gdańsku było bezpiecznie. – Dziękuję wszystkim zaangażowanym i przygotowującym tą operację. Skala manifestacji okazała się mniejsza, ale byliśmy przygotowani i oby następnym razem organizatorzy bardziej przemyśleli swoje plany- mówi Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.

Emilia Salach    

opal copy