Jarmark św. Dominika muzycznie
Z okazji Jarmarku św. Dominika Polska Filharmonia Bałtycka przygotowała 5 koncertów w Bazylice św. Mikołaja w Gdańsku. Dwa już za nami, pozostały jeszcze trzy koncerty.
7/8 Isolde Kittel-Zerer (Niemcy), organy
8/8 Jan Bokszczanin, organy
Krzysztof Olczak, akordeon
14/8 Bogdan Narloch, organy
Roman Gryń, trąbka
Ciekawie zapowiada się koncert 8 sierpnia. Będzie to koncert Jana Bokszczanina i Krzysztofa Olczaka nawiązujący do kultury kaszubskiej – jej tradycji, obyczajów i przede wszystkim muzyki.
Biogram wykonawcy:
Krzysztof Olczak - studiował w latach 1975-79 w Akademii Muzycznej w Warszawie w klasie akordeonu Włodzimierza Lecha Puchnowskiego. Następnie podjął pracę w Akademii Muzycznej w Gdańsku, gdzie ukończył także studia kompozytorskie u Eugeniusza Głowskiego, uzyskując w 1986 dyplom z wyróżnieniem. Od 1979 związany jest z Wydziałem Instrumentalnym gdańskiej uczelni, gdzie prowadzi klasę akordeonu i klasę kompozycji. Współpracuje także z Ogólnokształcącą Szkołą Muzyczną I i II stopnia im. Feliksa Nowowiejskiego w Gdańsku. Jest laureatem konkursów akordeonowych i kompozytorskich, m.in. Międzynarodowy Konkurs Akordeonowy w Auckland (Nowa Zelandia-1980) brązowy medal; Konkurs Kompozytorski Premio Citta di Castelfidardo, Włochy, I i II nagroda-1984 oraz II nagroda-1988; Ogólnopolski Konkurs Kompozycji Akordeonowych, I nagroda-1985, Ogólnopolski Konkurs Kompozytorski Gdańsk 1992 i inne. Za działalność artystyczną i dydaktyczną otrzymał szereg nagród i wyróżnień, jak np. Nagroda Artystyczna Młodych im. S. Wyspiańskiego -1989, Nagroda Ministra Kultury i Sztuki-1993, Nagroda Indywidualna Centrum Edukacji Artystycznej-1992 i 1998. Krzysztof Olczak występuje również jako akordeonista, solista i kameralista, koncertując w Polsce i wielu krajach Europy (Austria, Estonia, Finlandia, Hiszpania, Islandia, Niemcy, Norwegia, Rosja, Słowacja, Szwecja, Włochy) oraz w Iranie i USA.. Jego kompozycje wykonywane były na szeregu festiwali muzyki współczesnej, jak: Musik Biennale - Berlin, Internationale Studienwoche - Bonn, Blue Lake Festival – Lappeenranta, Varna Summer, Scrivi e Suona – Kraków, Musica Polonica Nova - Wrocław, Poznańska Wiosna, Warszawska Jesień, Gdańskie Spotkania Młodych Kompozytorów „DROGA” i in. Dokonał również wielu nagrań.
Notki o utworach
Rząpielnik - czyli szkicownik z Pomorza (1982-1984) na akordeon solo, tytuły części:
Naszanënka,Szewc, Kôwôl, Rëbacki tònc , Dzëk, Naspik
Nasza nënka
To jedna z zabaw tanecznych, która straciła swój obyczajowy charakter i przekształciła się w taniec zabawowy. Był on kiedyś zabawą weselną śpiewaną przed oczepinami, a ściślej przed północą, kiedy to za zgodą rodziców para młoda rozpoczynała wspólną drogę życiową. Znany jest zwyczaj uzgadniania przez rodziców ceny za rękę swej córki często inscenizowany w zabawach dorosłych i dzieci. Zabawa taneczna Nasza nënka akcentowała moment kiedy nënka rzekła „jo” i strona przeciwna również. Przetargu małżeńskiego dokonano, zgoda obopólna, choć często nie młodych lecz tylko ich rodziców.
Szewc
Spośród tańców pracy szewc przetrwał aż do współczesnych nam czasów. W północnych Kaszubach posiada on wyraźną formę zabawową. Na południu natomiast występuje raczej jako groteska inscenizacyjno-taneczna. Ze względu na swoją prostotę stał się tańcem niezwykle popularnym. Jest ponadto jednym z najstarszych tańców kaszubskich. Jak głosi legenda, już król Jan Sobieski trafiwszy na „gburskie” wesele w Osłoninie zatańczył sobie szewca kaszubskiego.W prostym układzie tańca rozróżniamy trzy figury: szycie, wbijanie ćwieków i poleczkę.
KOWAL
Taniec ten wywodzi się z obrzędu „Ścięcia Kani” – jednego z najdawniejszych obyczajów powitania wiosny.Tak jak przyroda budząc się do życia po miesiącach zimy odświeżała swój wygląd, tak też w społeczności wiejskiej próbowano w tym czasie zadbać o zmiany na lepsze. Wierzono, że czas zimy sprzyjał gromadzeniu się w domostwach wszelkiego rodzaju zła, jak kłótnie, chciwość, oczernianie sąsiadów itp. Wieś próbowała to zło poznać, określić aby później się z nim rozprawić. Tak więc w czasie pochodu obrzędowego „Ścięcia Kani” wytykano publicznie wady wielu mieszkańców wsi. Wierzono zatem, iż ujawnione zło uciekało od obranej osoby czy miejsca.Uosobieniem takiego zła na Kaszubach była kawka znana w tym regionie pod nazwą kania. Czarny, niezbyt pożyteczny ptak, gnieżdżący się w sąsiedztwie kominów, swym krakaniem sprowadzał nieszczęścia. Zwyczaj nakazywał unicestwić niebezpieczne zło. Pomagało w tym uderzanie w żelazo, blachy, beczki, trzaskanie biczem.
Schwytaną w zakamarkach kanię, niesiono na czele pochodu przywiązaną do długiej żerdzi, zatrzymywano się przed kuźnią, kowal wyklepywał i ostrzył stary lemiesz a kat pochodu ucinał kani głowę. Tym sposobem pozbywano się we wsi największego zła. W czasie przygotowań lemiesza tańczono i śpiewano radośnie.Obrzędu ścięcia kani już dość dawno zaniechano, a Kowal stopniowo z tańca obrzędowego stawał się tańcem pracy.
REBACKI TÓNC
W niektórych regionach nazywany także: Kleporz rebacki lub Kuflorz. Jest tańcem mężczyzn, bodaj jedynym, który przetrwał w tej formie do czasów współczesnych. Wprawdzie Dzëk jest również tańcem mężczyzn, jednakże w ostatnich czasach dziewczęta wplatają do niego swoją rolę. Rebacki pozostał bez zmian. Był kiedyś tańcem ściśle obrzędowym związanym z wyruszaniem w morze lub powrotem z połowów. Udany połów był największą radością rybaków, toteż przy tej okazji piwo lało się jak z przysłowiowej beczki. Dlatego taniec wykonywany był z kuflem w ręku – wyłącznie przez mężczyzn. Na uwagę zasługuje fakt, iż tańczono go w drewniakach, zwanych po kaszubsku korkami. Obrzęd zanikł ale taniec pozostał. Muzyka Rybackiego tańca stanowi formę trzyczęściową. Cały czas utrzymywana w wolnym tempie. Melodia jest łatwa, prosta i rytmiczna
Dzëk
Dzëk to taniec, który przetrwał do naszych czasów w kilku wersjach. Na południu Kaszub zwano go Żek (od żuka), a na Wybrzeżu – Dzëk (dzik). Tę drugą nazwę należy łączyć raczej z dzikością, wykonywaniem czegoś dziko. Tak więc dzëk - znaczy dziki taniec. W badaniach nad folklorem kaszubskim wielokrotnie wskazywano na pochodzenie Dzëka od tańców korsarskich – wykonywanych dziko. Niemało znajdujemy śladów korsarskich piratów na bursztynowym brzegu. Znany jest fakt, że byli oni lubiani przez ubogich mieszkańców Wybrzeża, a nawet w rybakach kaszubskich mieli sojuszników. Korsarze wspierali materialnie biedną ludność, za co nierzadko po kryjomu leczyli w rybackich domostwach rany nabyte w czasie pirackich walk. Toteż obopólna wdzięczność przeradzała się czasami w przyjaźń. Nic więc dziwnego, że szereg obyczajów korsarskich przeniknęło do życia rybaków i że przyjął się tu nawet dziki korsarski taniec.
Naspik
Naspik, to ostatni taniec wesela. Kończono nim zabawę weselną i dawano hasło do odprowadzenia młodych do ich własnego domostwa. Naspik był równocześnie sygnałem powrotu do domu weselnych gości. Znak do rozpoczęcia tańca dawał Bôbca – starosta weselny. On to bowiem jako gospodarz wesela pilnował, na jaki okres czasu starczyło jadła i wszelkich napojów. On kierował przebiegiem całego wesela, dawał też sygnał do zakończenia tej uroczystości.
Prowadzenie koncertów: Tomasz Sadowski / Adam Sadowski
Organizatorzy:
Bazylika św. Mikołaja w Gdańsku
Pomorskie Stowarzyszenie „Musica Sacra”
Polska Filharmonia Bałtycka im. Fryderyka Chopina w Gdańsku
Koncerty organowe z okazji Jarmarku św. Dominika
pod patronatem Prezydenta Miasta Gdańska
Bazylika św. Mikołaja w Gdańsku
niedziele g. 14:30, poniedziałki, g. 20.00
WSTĘP WOLNY
Dofinansowano ze środków Miasta Gdańska