Previous następna
Nr 5/2012 ...
Nr 4/2012 ...
Nr 3/2012 ...
Nr 1-2/2012 ...
nr 12/2011 ...
Nr 11/2011 ...
Nr 8-10 ...
Nr 7/2011 ...
Nr 6/2011 ...
Nr 5/2011 ...
Nr 3-4/2011 ...
Nr 1-2/2011 ...
Nr 9/2010 ...
Nr 7-8/2010 ...
Nr 6/2010 ...
Nr 5/2010 ...
Nr 3-4/2010 ...
Nr 1-2/2010 ...
Nr 12/2009 ...
Nr 11/2009 ...
Nr 10/2009 ...
Nr 9/2009 ...
Nr 7-8/2009 ...
Nr 6/2009 ...
Nr 5/2009 ...
NR 3/2009 ...
Nr 2/2009 ...
Nr 1/2009 ...

Oszczędności długoterminowe są potrzebne polskiej gospodarce

Debata poświęcona niskim oszczędnościom długoterminowym, jako barierze w rozwoju sektora finansowego i polskiej gospodarki, odbyła się drugiego dnia (23 czerwca) obrad V Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie.

W dyskusji panelowej uczestniczyli m.in. Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich; Małgorzata Zaleska, członek Zarządu NBP; Małgorzata Anczewska, dyrektor BRE Private Banking & Wealth Management; Małgorzata Popielewska, członek zarządu Union Investment TFI; Andrzej Reich, dyrektor Departamentu Regulacji Bankowych, Instytucji Płatniczych i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych oraz Adam Jasser, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Fot. Włodzimierz Amerski 078

Współprowadzący debatę Marek Rozkrut, główny ekonomista EY zwrócił uwagę, że Polska jest na ostatnich pozycjach w rankingach państw Unii Europejskiej, jeśli chodzi o oszczędności długoterminowe gospodarstw domowych. Jest to o tyle niepokojące, że Polska z jednej z najmłodszych, stanie się już wkrótce jedną z najstarszych populacji w UE, a kluczowym czynnikiem wzrostu gospodarczego w Polsce będzie wzrost wydajności. To z kolei w znacznym stopniu będzie determinowane przyrostem kapitału, co wymaga poniesienia odpowiednich nakładów inwestycyjnych.

W Polsce inwestycje publiczne są jednymi z najwyższych, a inwestycje prywatne są jednymi z najniższych spośród krajów Unii. Inwestycje w Polsce przewyższają oszczędności, a luka ta jest finansowana kapitałem zagranicznym. Środki unijne nie są jednak wieczne, natomiast wzrost deficytu na rachunku obrotów bieżących też ma swoje granice, co pokazał m.in. przykład Grecji.

Warunkiem odpowiedniego wzrostu inwestycji i długofalowego wzrostu gospodarczego będzie przyrost inwestycji oszczędności krajowych. Na ten moment stopa oszczędności w Polsce, wynosząca 3,7 proc. jest niska na tle krajów UE, a szczególnie niska jest stopa oszczędności polskich gospodarstw domowych. A nasze oszczędności plasują się na trzecim miejscu od tyłu wśród państw członkowskich UE.

Rola oszczędności długoterminowych w przyszłych latach jest dla polskiej gospodarki bardzo ważna. Jednocześnie, jak wynika z prezentacji przygotowanej przez moderatorów dyskusji, nasz system emerytalny też będzie miał duże znaczenie. - Nasze emerytury będą się obniżać. A to dlatego, bo w 2014 roku na jedną osobę w wieku powyżej 65 roku życia przypadało 4,5 osoby w wieku produkcyjnym, ale już w 2060 roku przy podobnych założeniach będzie to 1,5 osoby w wieku produkcyjnym – stwierdził Marek Rozkrut.

Potrzeba zwiększenia oszczędności, wynika także z konstrukcji obecnego systemu świadczeń społecznych. W szczególności w Polsce spadek relacji świadczenia emerytalnego do średniej płacy będzie najgłębszy w całej UE, znacząco powiększając wskaźnik relatywnego ubóstwa w naszym kraju. Jednym ze sposobów rozwiązania tego problemu powinien być wzrost stopy oszczędności, który pozwoliłby zwiększyć zasób aktywów finansowych przyszłych emerytów, a tym samym ich możliwości finansowania swoich wydatków konsumpcyjnych.

Fot. Włodzimierz Amerski 085

W ocenie Krzysztofa Pietraszkiewicza, prezesa Związku Banków Polskich, ok. 130 mld złotych zasobów gotówkowych jest utrzymywanych przez obywateli w obrocie poza bankowym. Warto zobaczyć, co się dzieje w innych krajach, gdzie istnieją mechanizmy i instrumenty poza bankowe sprzyjające postawom oszczędzania. Jego zdaniem Polacy zostali zniechęceni do oszczędzania. Wyrwa w świadomości powstała przy OFE, tj. Otwartych Funduszach Emerytalnych. Pietraszkiewicz nie zgodził się z opinią, że cały sektor bankowy jest zły. Według niego należy dokonać przeglądu bankowych regulacji, bo jest w nich wiele sprzeczności. Ostatnio pokaźną kwotą w wysokości 140 mld zł były wpływy od polskiej emigracji, która w 80 proc. deklaruje pozostanie za granicą. Zatem te pokaźne wpływy finansowe znacznie zmaleją. 

Fot. Włodzimierz Amerski 080

- Ja nie dostrzegam zależności rozwoju sektora finansowego z rozwojem gospodarczym - powiedział Adam Jasser (na powyższym zdjęciu pierwszy z prawej), prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Obawiam się, że jak wzrosną oszczędności, to zacznie się ich eksport za granicę, bo tam są większe oprocentowania. Zgadzam się z przedmówcą Krzysztofem Pietraszkiewiczem, że zaufanie polskiego społeczeństwa do oszczędzania w bankach zostało mocno nadwyrężone.

Zdaniem Andrzeja Reich (drugi z prawej), dyrektora Departamentu Regulacji Bankowych, Instytucji Płatniczych i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych, bardzo ważne są regulacje. Można nimi wiele spraw rozwiązać, jak również zmusić do pewnych zachowań, nie zawsze korzystnych dla sektora bankowego. Jako przykład takich regulacji przedstawił sytuacje sprzed kilku lat, a dotyczyła ona emisji obligacji przez Ministerstwo Finansów, które mógł zakupić każdy i jednocześnie na trzy standardowe obligacje przysługiwała ulga podatkowa. - Dla osób posiadających małe oszczędności, był to dobry produkt – stwierdził. A my obecnie nie mamy orientacji, ile nasze społeczeństwo było by w stanie oszczędzać.

Małgorzatę Popielewską (trzecia z prawej) członka zarządu Union Investment TFI, niepokoi, że 60 proc. Polaków w ogóle nie oszczędza. Połowa jeśli ma jakieś oszczędności, to trzyma je w skarpecie. Oszczędzać zaczynamy dopiero po 45 roku życia.

Fot. Włodzimierz Amerski 083

Zdaniem Małgorzaty Zaleskiej, (na zdjęciu w środku) członka Zarządu NBP, dobrowolne formy systemów emerytalnych są trudniejsze do wdrożenia i dopiero w perspektywie długofalowej mogłyby przynieść efekt. - Jestem zaskoczona, że przedstawiciele banków proszą o regulacje. Zazwyczaj przedstawiciele banków są sceptyczni. Ale koszty tych regulacji lub rozwiązań będzie ponosił budżet państwa oraz pracodawcy. W tym przypadku trzeba patrzeć na takie rozwiązania kompleksowo, bo jeśli obciążymy nimi banki, to wówczas koszty wzrosną Konsumpcja jest konkurencyjna wobec oszczędzania, ale to właśnie ona pozwoliła Polsce gładko przejść przez gospodarczy kryzys, powiedziała Zalewska. Na koniec swojej wypowiedzi stwierdziła, że brak oszczędności długoterminowych, do których nie ma zachęt, będzie rodziło ze strony społeczeństwa postawę roszczeniową w stosunku do państwa. Osoby posiadające długoterminowe oszczędności, są bardziej odporne na zmniejszone dochody i ewentualną utratę pracy.

Małgorzata Anczewska, (na zdjęciu z prawej), dyrektor BRE Private Banking & Wealth Management, opowiedziała się za zmianami regulacyjnymi systemu bankowego. Potwierdziła też, że jak wynika z zachowań, jakie obserwują u klientów, którzy dysponują finansami, to ulgi podatkowe bardzo wspomogłyby chęć oszczędzania długoterminowego. Taką formą oszczędzania są inwestycje mieszkaniowe. Istnieje jednak potrzeba permanentnej edukacji polskiego społeczeństwa przez banki o istocie oszczędzania. 

Fot. Włodzimierz Amerski 086

Rekomendacje, które zostały zaprezentowane przez uczestników panelu, to m.in. postawienie na szeroką, podstawową edukację społeczeństwa w dziedzinie inwestycyjnej i bankowej, budowa systemów emerytalnych, bez których ciężko będzie budować oszczędności długoterminowe, odbudowanie zaufania wśród społeczeństwa w stosunku do sektora bankowego, jak również tworzenie konkurencyjnych i przejrzystych produktów na rynkach finansowych.
Partnerami debaty byli: PKO Bank Polski i EY.

Wła-49

Fot. Włodzimierz Amerski

opal copy