Dziękujemy, że twoje serce zagrało w rytmie rockowo-blusowym i mogliśmy wspólnie zorganizować I Rockblu Przywidz Festiwal 2015. Takiej treści pisemne podziękowania otrzymały wszystkie te osoby, które przyczyniły się do zorganizowaniaw dniach 7-8 sierpnia w Przywidzu rockowego festiwalu, który zgromadził tysiące fanów rocka z kraju i zagranicy oraz obfitował w wiele atrakcji. Ten festiwal już zapisał się do historii polskiego rocka. Oprócz koncertu jubileuszowego z okazji 50-lecia istnienia Czerwonych Gitar, odbyła się też uroczystość otwarcia Bulwaru Zespołu Czerwone Gitary nad przywidzkim jeziorem. Na uczestnikach festiwalu ogromne wrażenie zrobił stalowy pomnik o nazwie Korzenie Rocka autorstwa artysty plastyka - kowala Adama Stachowicza.

Podczas wrześniowych podziękowań również pod tym samym pomnikiem zrobiono sobie wspólne pamiątkowe zdjęcie. W sierpniu otwarcie Bulwaru i przecięcie wstęgi pod Korzeniami Rocka odbyło się przy dźwiękach kultowych piosenek Czerwonych Gitar oraz armatnich salwach Bractwa Kurkowego z Gdyni. Uczestniczyli animatorzy rocka, legendarni muzycy z zespołu Breakout oraz Detko Band,

Wtedy w sierpniu Sopot reprezentował Przewodniczący Rady Miasta Wieczesław Augustyniak, który wręczył wójtowi Przywidza, Markowi Zimakowskiemu herb Sopotu. Pamiątkę przekazano Piotrowi Krzyżanowskiemu, który we własnych włościach, czyli w przywidzkiej Zielonej Bramie, herbem udekorował nową salę weselną i nazwał ją „Salą Sopocką”. Jest przeszklona, przeznaczona na 300 osób, posiada wydzielone miejsce  (twardy parkiet) do tańczenia o pow. 140 m kwadr. Nowo otwarta sala przypadła wszystkim do gustu, a Andrzej Rosiewicz, autor wielu polskich przebojów, na specjalnie przygotowanej scenie wykonał swój osobisty show, który zakończył się o 4. nad ranem.

Podczas dnia dziękczynnego 12 września o godzinie 17.00 rozpoczęło się w tej Sali Sopockiej już kolejne wesele, tym razem pary ślubnej Moniki i Piotra z udziałem 200 osób, bo sala może pomieścić aż tyle osób na siedząco. Swój zachwyt o estetyce Sali Sopockiej w Przywidzu przed naszym obiektywem wyraził Wojciech Korzeniewski, prezes Fundacji Sopockie Korzenie. To on nam też powiedział, że Przywidz przed wojną nazywał się Mały Sopot. To do niego zjeżdżała konnymi zaprzęgami na weekendy bohema obecnej letniej stolicy Polski.

Tuż przed wrześniowym weselem, pisemne podziękowania wraz ze specjalnie wybitą metalową rzeźbą autorstwa kowala Adama Stachowicza otrzymali: Lech Parell prezes Radia Gdańsk, Paweł Kozewski prezes Mediterra/Belkanika, Piotr Przybyło z Browaru Amber, Jolanta i Zygmunt Kąkol z Koziego Grodu, Krzysztof Karwasz prezes Soliton, Marek Gut ze Stowarzyszenia Automobil Klub, Michał Postek z Auto Postek.

Podziękowania za Lecha Chmiela dyr. generalnego Pomorskiej TV odebrała jego podwładna Patrycja Cybulska (na zdjęciu powyżej). To jej autorstwa pokazano dynamicznie zmontowany materiał z sierpniowego I Rockblu Przywidz Festiwal 2015. Ujrzeliśmy też 50-sekundowy klip z tego rockowego koncertu Czerwonych Gitar, zmontowany aż z... 26 godzinnego programu nagranego czterema kamerami przez filmowców z Politechniki Gdańskiej. Klip na podkładzie muzycznym wielkiego przeboju Tadeusza Nalepy „Gdybyś kochał, hej".

Wśród nagrodzonych znalazła się też Bogusia Lebiedzka z Manchesteru, która tak bardzo polubiła Przywidz, że przekazała tornistry dla kilkudziesięciu miejscowych dzieci.

Nagrodzono też Koło Gospodyń Wiejskich z Przywidza, którego członkinie przy muzyce w wykonaniu Janusza Jaromina, dyrektora ośrodka kultury w Przywidzu, zaśpiewały własnego autorstwa hymn o Przywidzu, że jest to cudowny raj na ziemi. Kilka dni wcześniej, bo 31 sierpnia ten sam hymn i jedną z najbardziej znanych piosenek zespołu Czerwone Gitary, czyli „Nikt na świecie nie wie, że się kocham w Ewie" wraz z gospodyniami śpiewała premier Ewa Kopacz. W sali Gminnego Ośrodka Kultury w Przywidzu wesoło podrygiwała w rytmie przeboju i widać było, że wspólna zabawa bardzo jej się podobała. Podczas tej wizyty premier obiecała, że rząd dołoży się do budowy hali widowiskowo-sportowej w Przywidzu.

Dlatego podziękowania przyznano również Maciejowi Kowalczukowi (na powyższym zdjęciu z prawej), wicedyrektorowi Departamentu Edukacji i Sportu Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego, który to urząd ma zarządzać tymi pieniędzmi oraz środkami unijnymi. Jak zostaną stworzone odpowiednie warunki, to Kazimierz Wierzbicki z Trefl Sopot już zapowiedział udzielić swojego wsparcia w utworzenie z miejscowych chłopaków drużyny koszykówki, z planami jej awansu za kilka lat do krajowej czołówki. Plany doskonałe, tylko przyklasnąć.

Podziękowania otrzymali także Wojciech Korzeniewski prezes Fundacji Sopockie Korzenie, Janusz Jaromin dyr. Gminnego Ośrodka Kultury w Przywidzu, Marek Zimakowski wójt gminy Przywidz, Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Gdyni, Adam Stachowicz prezes Stowarzyszenia Polskich Artystów Kowali, a także Joanna i Piotr Krzyżanowscy właściciele dworku Zielona Brama oraz ich kucharz Tomasz Szydzikowski (na powyższym zdjęciu), który do pracy przyjeżdża codziennie z... Sopotu i co tydzień na weekend przyrządza dania z żurawiną

Na spotkanie dziękczynne, jako danie główne, przygotował łososia z pieca na dzikim czerwonym ryżu z pieczonymi pomidorami w musie z czerwonej marchewki i papryki (zdjęcie powyżej).

Na koniec biesiadnych podziękowań głos zabrał były sopocianin Marek Zimakowski, wójt gminy Przywidz (na powyższym zdjęciu z prawej), który zapewnił, że za rok odbędzie się podobna impreza muzyczna, bo na swój sceniczny jubileusz przyjedzie Stan Borys i jego goście. Jest też plan budowy kamiennej ławeczki Czerwonych Gitar, która będzie stała w centrum Przywidza. Miasta o sześciu tysiącach mieszkańców, w którym rock już na stałe się zakorzenił.

Za rok kolejka wąskotorowa będzie dowoziła gości spod dworku Zielona Brama pod pobliski wyciąg narciarski. W Przywidzu jest już lotnisko na awionetki, stajnie na 50 koni i pracownia kowalstwa.

Wójt zapewnia, że za rok będzie to też międzynarodowa impreza, bo prawdopodobnie przyjedzie z 50 starych citroenów dosiadanych przez kierowców z co najmniej 17 państw, podobnie jak było to w tym roku.

Samochody citroeny, których produkcja zaczęła się w 1948 roku, a z taśmy zeszło ich 3,5 mln egzemplarzy. Wiele z tych tzw. kaczek jeździ do dzisiaj. Na festiwalu były i będą również za rok wyszykowane polskie syrenki.

Za sprawą wójta, kucharz Tomasz Szydzikowski i nasza redakcja otrzymaliśmy od członkiń KGW herb Przywidza, tj. łabędzia wypieczonego z ciasta piernikowego i ozdobionego witrażami landrynkowymi.

Po biesiadzie wszyscy udali się na pobliskie zielone pole, na którym po raz pierwszy rozgrywane były terenowe wyścigi chartów o puchar Polski Północnej. O tych zawodach piszemy oddzielnie.

Wójt Marek Zimakowski obserwując gonitwy psów za zajęczą kitą wyraził swoje zaniepokojenie, aby podczas tych zawodów nie zagubił się żaden pies, bo on za jego odłowienie będzie musiał zapłacić 1500 zł. Na szczęście do takiej zguby nie doszło.

Tekst i zdjęcia: Włodzimierz Amerski